Garść uwag do czytań na VII niedzielę wielkanocną roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Trudno oczekiwać, by dziś biskupów wyłaniać w losowaniu, ale owa podwójna inspiracja przy podejmowaniu w Kościele decyzji pozostała: z jednej strony bierze się pod uwagę własną roztropność, własne rozeznanie spraw, oczywiście rozeznanie także w świetle Bożego słowa, a z drugiej zostawia się też pewne sprawy Bogu. Pokazuje to wyraźnie ów znany z teologii podwójny, bosko-ludzki charakter Kościoła.
Coś jeszcze? Oczywiście. Proszę jeszcze raz zwrócić uwagę na cel powołania „nowego Apostoła”: świadczenie o zmartwychwstaniu Jezusa. Wszystko w Kościele właściwie do tego powinno się sprowadzać. Wszystko temu celowi ma służyć. I teologiczne dywagacje i wymagania natury moralnej i cały wysiłek pastoralny: ostatecznie wszystko powinno się sprowadzać do świadczenia o zmartwychwstaniu Jezusa. Bez tego działalność Kościoła jest jak dryf liścia na wietrze. Z tym wszystko zyskuje właściwy sens.
2. Kontekst drugiego czytania 1 J 4, 11-16
Może tym razem już bez wstępów. Tylko przypomnienie, że czytanie to jest dalszym ciągiem lektury Listu świętego Jana sprzed tygodnia.
Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha.
My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. Jeśli ktoś wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. My poznaliśmy i uwierzyliśmy miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
Tekst niby prosty, a jednak wymykający się prostym tłumaczeniom. Jak to u Jana, dopowiedzenia, paradoksy.... Na pewno tekst to na długie kontemplowanie. Ale może parę myśli...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |