Tak się złożyło, że zaraz po Uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki Maryi mamy II Niedzielę po Bożym Narodzeniu. To, co słyszymy w czytaniach i Ewangeliach, wpisuje się idealnie w niedawno przeżyte Święto Świętej Rodziny, a również w zbliżające się Święto Objawienia Pańskiego, które po raz pierwszy od lat jest ponownie dniem wolnym od pracy. Taki układ Świąt możemy określić terminem, którego czasami się boimy – Plan Boży.
Plan Boży od zawsze zakładał wielką miłość do ludzi, stąd to, co było, jest i będzie ma swoje odzwierciedlenie w naszym życiu i postępkach. Plan ten uwzględniał też naszą niewierność, nasze bałwochwalstwo. Dlatego Bóg – poprzez Maryję, którą wybrał na Rodzicielkę Syna, a zarazem Boga – zszedł na ziemię, przybrawszy postać człowieka. Wiedział dobrze, że Maryja podda się Jego woli, nie będzie protestować, wręcz przyjmie ten dar jako cel swojego życia.
Macierzyństwo było dla Maryi celem, życiem, obowiązkiem i miłością. Pojęła, że została nie tylko Matką Boga, ale zarazem Matką całego Kościoła. Słysząc wszystko, o czym wokół mówiono, „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.” (Łk2,18-19).
Plan Boży istniał, istnieje i będzie istniał, póki ludzkość istnieje, aż Ten, który przyszedł po raz pierwszy, przyjdzie drugi raz na wieczność. Zrozumienie planu Bożego w ramach historii zbawienia powinno stać się bodźcem do naszego duchowego wzrostu, kształtowania się w nas życia Bożego, miłości oraz świadomości, że jedynie Bóg jest dawcą naszego życia, tego naturalnego i nadprzyrodzonego.
Słyszymy również o Słowie. To „Słowo” jest najważniejsze, ma znaczenie bez precedensu, jest słowem podstawowym i tak jednoznacznym, że rozważając dzisiejsze czytania mamy obowiązek zastanowienia się, czy troska o doczesność nie zagłusza naszej troski o życie wieczne? Słowo przekształciło się w nasze Zbawienie, w Jezusa Chrystusa. Stało się ze wszech miar jasne, że Słowo jest u Boga i Bogiem jest Słowo. To Słowo kolejny raz pojawiło się na naszej Ziemi w nędzy i ubóstwie, w zimnie i ogołoceniu, w skalnej grocie, wśród pastuszków i zwierząt. I znów Słowo stało się najważniejsze.
Czy rozważając tajemnicę Słowa Wcielonego odkrywamy plan Boga odnośnie do naszego własnego zbawienia? Trwajmy zatem z łaską w sercu, z miłością do bliźniego, a więc i do siebie samego, rozumiejąc pojęcie Słowo jako Ojca i Syna i oddając się w macierzyńską opiekę Świętej Bożej Rodzicielki. To Ona zaprowadzi nas do Swego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa, a przez Niego do Domu Ojca, drogą, którą nieustannie oświeca Duch Święty.
Matko Boża Rodzicielko – dopomóż nam w postrzeganiu naszego życia jako planu Bożego, dopomóż nam kroczyć drogą, którą wybrał nam Bóg poprzez jedno „Słowo”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |