Aby doświadczyć mocy krzyża i zmartwychwstania, aby stać się prawdziwym czcicielem Ojca, trzeba stanąć w prawdzie przed Bogiem i własnym sumieniem. Inaczej człowiek „znów będzie pragnął” (J 4,13).
Wtajemniczenie dorosłych
Dwa pierwsze rozważania koncentrowały się na pierwszym stopniu wtajemniczenia – obrzędzie przyjęcia do katechumenatu. W niniejszym idziemy krok dalej. Na drugim stopniu wtajemniczenia Kościół sprawuje obrzęd wybrania, czyli wpisania imienia. We wprowadzeniu do obrzędu czytamy: „Dla Kościoła obrzęd ‘wybrania’ jest szczególnym wyrazem jego troski o katechumenów. Biskup, kapłani, diakoni, katecheci, rodzice chrzestni i cała miejscowa wspólnota z zachowaniem właściwego porządku i sposobu, po starannej rozwadze wypowiadają swoje zdanie o wychowaniu i postępach katechumenów. Następnie wszyscy modlą się za wybranych, aby cały Kościół prowadził ich na spotkanie z Chrystusem” (OChWD 135). Dlatego na początku tego pięknego obrzędu, w swej symbolice nawiązującego do apokaliptycznej Księgi Życia, celebrans zadaje rodzicom chrzestnym trzy pytania. „Proszę was, rodzice chrzestni, abyście dali świadectwo: Czy oni wiernie słuchali słowa Bożego, które głosi Kościół? Czy zaczęli służyć Bogu, zachowując przyjęte słowo? Czy włączyli się w braterską wspólnotę i uczestniczyli w modlitwach?”
Trzy powyższe pytania wprowadzają nas w serce dialogu Jezusa z Samarytanką. Tyle, że rozmowa „w duchu i prawdzie” nie dotyczy pięciu byłych mężów, ale spraw fundamentalnych, od których zależy bycie prawdziwym czcicielem Ojca. Słuchać. Służyć, zachowując przyjęte słowo. Włączać się w braterską wspólnotę uczniów.
Dlaczego mam słuchać?
Słuchanie i związane z nim posłuszeństwo to nasz największy problem. Ileż razy wykrzyczeliśmy, może niekoniecznie przed Bogiem, nasz bunt. Dlaczego mam słuchać? Dlaczego mam przejmować się czymś, co zostało wypowiedziane w zupełnie innym czasie, innych realiach i okolicznościach? Dlaczego mam krępować swoje życie bezsensownymi nakazami i zakazami? Przecież jestem człowiekiem wolnym i mam prawo robić, co zechcę!
Żadna ludzka odpowiedź na ten krzyk nie będzie satysfakcjonująca. Jeden tylko może odpowiedzieć. Dajmy Mu głos.
„Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” (Rz 10,17).
„Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa; On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą nas obdarzył w Umiłowanym” (Ef 1,3-6).
Półmetek Wielkiego Postu. Jezus i Samarytanka. „Jakżeż Ty będąc Żydem prosisz mnie, Samarytankę, żebym Ci dała się napić? (…) O, gdybyś znała dar Boży” (J 3, 9.10). Obrzęd wybrania z jego pytaniami. „Wybrał nas przed założeniem świata” (Ef 3,4).
Może to właśnie miał na myśli Benedykt XVI, gdy w Orędziu na Wielki Post pisał o fascynującej przygodzie?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |