Dziękuję za możliwość uczestniczenia w Mszy św., modlę się za celebransa i wspólnotę, w której ta Liturgia będzie sprawowana, o otwarcie na Bożą Obecność; czasem bezpośrednio pomagam w przygotowaniu
Zawsze przychodzę wcześniej.Wyciszam swój umysł i nastawiam się na słuchanie.Często przychodzi mi to z dużą trudnością.Ale znając czytania i wyciszona łatwiej wchodzę w rytm liturgii
Przychodzę wcześniej do świątyni. Polecam Panu Bogu nawet w czasie drogi do niej, prośby i intencje. W samej zaś świątyni skupiam się na tym by wyciszyć i przygotować się do godnego uczestnictwa w Eucharystii. Często jestem zapoznany z Ewangelią na dany dzień.
Jestem ministrantem (jak ktoś woli, to lektorem, choć uważam, że lektor to funkcja, a nie wyższy stopień wtajemniczenia w LSO).U mnie to wygląda tak, że staram się przed pójściem do zakrystii uklęknąć jeszcze chwilę przed Panem Bogiem i się wyciszyć, a potem ćwiczę czytanie lub psalm. ;)
Proszę Chrystusa aby otworzył mnie na wszelkie łaski jakich pragnie udzielić mi podczas tej Mszy Św. i powierzam wszystkie intencje z dnia dzisiejszego, w których już się modliłam i w których modlić się jeszcze będę w ciągu dnia.
Uklękam witam sie z Panem Jezusem dziękuję za to, że mogę wziąść udział w Mszy świętej proszę Boga o to aby zabrał odemnie wszystkie te myśli które nie pozwalają mi sie skupić
Jestem organistką więc przygotowuję przed mszą sobie teksty pieśni, które zamierzam zagrać, a gdy już wszystko gotowe modlę się do Ducha św. co bym dobrze spełniła swą posługę.
Ja w sumie robię kilka rzeczy. Po pierwsze przychodzę wcześniej, najlepiej kiedy w kościele nie ma jeszcze ludzi i się modlę. Gdy tylko ktoś wejdzie, idę do zakrystii, ćwiczę moje czytanie lub modlitwę wiernych i wracam do pierwszej ławki.
WYBIERAM OBA ŚPIEWNIKI , EX- DEO , I SIEDLECKI TAM SĄ BOGATE ŻRÓDŁA - PIEŚNI , KTÓRYCH SIĘ UŻYWA PODCZAS KAŻDEJ MSZY ŚWIĘTEJ. POLECAM KAŻDEMU ORGANIŚCIE/ ORGANISTCE .
U mnie za to wygląda tak. Przychodzę, zasiadam na ławeczce. Potem muszę okiełznać piszczałkowego potwora:) Ustawiam rejestry, dobieram pieśni no i... wyciszam się, uspokaja,. bo zawsze mam takiego nerwa, nie mogę się przyzwyczaić :D Pozdrawiam wszystkich organistów(organistki)
Pozdrawiam :)
Przychodzę, zasiadam na ławeczce.
Potem muszę okiełznać piszczałkowego potwora:)
Ustawiam rejestry, dobieram pieśni no i...
wyciszam się, uspokaja,. bo zawsze mam takiego nerwa, nie mogę się przyzwyczaić :D
Pozdrawiam wszystkich organistów(organistki)