Właśnie w tej chwili, gdy zaczynam czuć się "wywyższona" przez Boga, wiem, że wpadłam w sidła pychy. Mogę czuć Jego miłość, to że On ogarnia mnie swoim miłosierdziem, obdarza łaskami, lecz nie wywyższenie. Moją odpowiedzią na Boże dary może być tylko uniżenie się przed Nim i przed drugim człowiekiem. To - oczywiście - byłaby reakcja idealna. A praktyka? no cóż, jestem tylko człowiekiem...
Właśnie w tej chwili, gdy zaczynam czuć się "wywyższona" przez Boga, wiem, że wpadłam w sidła pychy.
Mogę czuć Jego miłość, to że On ogarnia mnie swoim miłosierdziem, obdarza łaskami, lecz nie wywyższenie.
Moją odpowiedzią na Boże dary może być tylko uniżenie się przed Nim i przed drugim człowiekiem.
To - oczywiście - byłaby reakcja idealna.
A praktyka? no cóż, jestem tylko człowiekiem...