no właśnie , upominanie, ....mam w rodzinie panią , która założyła sobie, że będzie strzec wiary w rodzinie- nawracać , zawracać, itp., ale...gdyby nie wyzywała od różnych, gdyby , krzykiem nie próbowała egzekwować chodzenia na msze, gdyby....czasami mam wrażenie , że jakimś sposobem przemyciła się z czasów inkwizycji:) A skutek jest taki, że ludzie jej nie trawią, śmieją się z niej. Tragiczne w tym wszystkim jest to, że ta kobieta potrafi przeklinać słowami, których używają miłośnicy mocnych trunków.