Jednego tylko w tym nie widzę: RADOŚCI. Pokorę - tak. Dziwne pomysły - owszem. Ale RADOŚCI za grosz. Nie neguję - pewnie był radosny. Ale nijak tego nie widać.
Zamyślona, a ja tu widzę wielkie poczucie humoru. Radosne usposobienie często chodzi w parze z pokorą i pewnie dlatego wydaje Ci się, ze tu tylko pokora. Zresztą... Jak pisać o radości, żeby wszyscy czuli to samo? Chyba się nie da.
Ale s u p e r tekst! :-).. Dziękuję. Właśnie polubiłam św. Filipa Nereusza i wpisuję Go na litę ulubionych, gdzie już jest św. Franciszek z Asyżu... Tryskająca z Nich radość życia!! - jest mi to potrzebne bardzo.. Pod wpływem lektury tego tekstu poszperałam na domowych półkach i znalazłam "Podpatrując świętych"-Phyllis McGinley, a tam jeszcze: .., że Filip Nereusz robił psikusy, płatał figle, np. gdy zgolił brodę tylko do połowy albo gdy wygłupiał się, by zadać kłam pogłoskom o własnej świętości.., że był człowiekiem bez krzty zgorzkniałości.., że młodym ludziom gromadzącym się tłumnie w jego kaplicy mawiał "nie chcę mieć smutku w moim domu"..,że uważał, iż to surowość sprawia, że niebo jest puste.., że często odprawiał Mszę św. z uczepioną u jego ramienia wiewiórką.. Jeszcze raz dziękuję Autorowi tekstu za to, że poznałam dziś radosnego świętego :-)
Jednego tylko w tym nie widzę: RADOŚCI. Pokorę - tak. Dziwne pomysły - owszem. Ale RADOŚCI za grosz. Nie neguję - pewnie był radosny. Ale nijak tego nie widać
Chciałam skomentować ten tekst radzę obejrzeć film Św Filip Neri a zrozumiesz nieco jakim był człowiekiem. Przeczytaj szersze materiały o nim bo warto to cudowny wesoły Święty jaki był kiedykolwiek nosił stygmat Ducha Świętego miał ogromne serce Pozdrawiam z Panem Bogiem
Właśnie wczoraj miałem przyjemność odwiedzić rzymski kościół Chiesa Nuova, gdzie znajduje się ciało świętego. Wcześniej nic o nim nie wiedziałem, a jak teraz widzę zasługuje na lepsze poznanie.
Pokorę - tak. Dziwne pomysły - owszem. Ale RADOŚCI za grosz. Nie neguję - pewnie był radosny. Ale nijak tego nie widać.
Właśnie polubiłam św. Filipa Nereusza i wpisuję Go na litę ulubionych, gdzie już jest św. Franciszek z Asyżu... Tryskająca z Nich radość życia!! - jest mi to potrzebne bardzo..
Pod wpływem lektury tego tekstu poszperałam na domowych półkach i znalazłam "Podpatrując świętych"-Phyllis McGinley, a tam jeszcze:
.., że Filip Nereusz robił psikusy, płatał figle, np. gdy zgolił brodę tylko do połowy albo gdy wygłupiał się, by zadać kłam pogłoskom o własnej świętości.., że był człowiekiem bez krzty zgorzkniałości.., że młodym ludziom gromadzącym się tłumnie w jego kaplicy mawiał "nie chcę mieć smutku w moim domu"..,że uważał, iż to surowość sprawia, że niebo jest puste.., że często odprawiał Mszę św. z uczepioną u jego ramienia wiewiórką..
Jeszcze raz dziękuję Autorowi tekstu za to, że poznałam dziś radosnego świętego :-)
Pokorę - tak. Dziwne pomysły - owszem. Ale RADOŚCI za grosz. Nie neguję - pewnie był radosny. Ale nijak tego nie widać
Chciałam skomentować ten tekst radzę obejrzeć film Św Filip Neri a zrozumiesz nieco jakim był człowiekiem. Przeczytaj szersze materiały o nim bo warto to cudowny wesoły Święty jaki był kiedykolwiek nosił stygmat Ducha Świętego miał ogromne serce Pozdrawiam z Panem Bogiem