Nawrócenie nie jest skutkiem naszych własnych przemyśleń, ale owocem Bożego działania.
Chcielibyśmy tak spektakularnie. Widoczne owoce. Świętość. Radość promieniująca z każdego czynu, słowa, gestu...
Trwajcie we Mnie… Można być piękną, bujną latoroślą bez owoców. Czyli pobożnym pasożytem.
Bóg nie patrzy na zaszczyty i piastowane godności. Dla Niego ważne są owoce pracy.
Życie duchowe domaga się powrotu do boskiego Źródła. Inaczej rodzą się zgniłe owoce nieposłuszeństwa i bałwochwalstwa.
Warunkiem, nie tylko owocem, napełnienia Duchem Świętym jest bycie razem wszystkich.
Rozpal moje serce Twoimi darami i owocami. O, mój Orędowniku, Duchu Święty.
Kiedy Jezus mówi nam o Duchu Prawdy, wskazuje jednocześnie na owoce Jego wśród nas obecności.
Bóg jest cierpliwy. Czeka na owoce naszego życia. Nie unosi się gniewem, nie przychodzi by zatracać...
Żaden ze słuchaczy Jezusowej przypowieści nie został wykluczony z owoców tego, co dokonało się na drzewie krzyża.
… choć do jednego celu.