Zejść z gór „ego” a z dolin słabości wyjść na spotkanie z Tym, który przychodzi, aby nas zbawić.
W modlitwie otwieramy nasze serca Panu, aby On przyszedł i zamieszkał pośród naszych słabości, przekształcając je w moc dla Ewangelii.
Niegodność i słabość to może być świetna wymówka. Niech kto inny się zmaga, po co mi to...
Zesłanie Ducha Świętego ukazuje uczniom rzeczywistość pełną nadziei i światłości. Pomimo wewnętrznej słabości dary Ducha Świętego uzdalniają apostołów do głoszenia Ewangelii.
Spowiadamy się systematycznie, a i tak trudno to czasem przełknąć: to poczucie, że Bóg wychodzi naprzeciw właśnie naszej słabości.
Fałszywa religijność przejawia się w tym, że nie towarzyszy jej chęć rzeczywistego nawrócenia, prawdziwa zaś, w walce z własną słabością i grzechem.
Muszę dokonać wyboru: albo Jego słowo mnie poprowadzi i będzie dla mnie oparciem, albo słowo kłamstwa i słabości.
Jezus wie wszystko o mojej grzeszności, pomoże mi podnieść się z upadku. Trzeba mi jednak z odwagą przyznać się do swoich niewierności i słabości
Kończy się pomału adwentowe czuwanie. Czy potrafię, jak Maryja pozostawić swój Nazaret, by pokonywać góry swoich słabości i pustynie egoizmu?
Krzyż Twój jest źródłem wszelkich błogosławieństw i przyczyną wszystkich łask. Dzięki niemu wierzący czerpią moc ze słabości, chwałę ze wzgardy i życie ze śmierci.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...