Przeciwstawiamy się złu czy wolimy przymknąć oczy?
Otwarte oczy. Czyli jak uczyć się "wzroku Boga".
Jeśli Ty, Panie, otworzysz mi oczy, zobaczę Twoje światło...
Jakoś nie wykształciła nam się trzecia ręka do dawania ani oczy dookoła głowy...
„Masz takie zgaszone oczy. Chciałbym, by było w nich więcej słońca”
Kwasem faryzeuszów jest zapomnienie. „Mając oczy, nie widzicie.” Kwasem chrześcijan pamięć. „Czyż nie wiecie..."
Przy okazji drogi wielkopostnej, zmierzającej w kierunku Paschy Jezusa, warto otworzyć oczy na dobro.
Łatwo powiedzieć, gdy ktoś chwali: „Jestem nieużytecznym sługą...”, mając przy tym skromnie spuszczone oczy...
Czy nie widząc na własne oczy, nie dotykając własnymi rękoma, nadal potrafimy bezgranicznie wierzyć?
Patrzę na Niego. Widzę Jego oczy. Jego nadzieję. Nie, nie potrafię się odwrócić.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...