Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika Jaira, „zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy”. Jak bardzo to przypomina sytuację naszą czy naszych bliźnich, gdy pojawia się jakiś problem, cierpienie, strach...
Gdybyśmy doświadczyli takiego Boga, Boga miłości, o którym mówił Jezus, nigdy byśmy nawet nie pomyśleli, by wzgardzić, obrazić się, czy zignorować bliźniego za jego błędy, pomyłki, grzechy.
Dlaczego czasem potrafię dla kogoś zrezygnować z własnej korzyści, przyjemności, a innym razem nie? Od czego zależy mój stosunek do bliźniego? Jakie są moje prawdziwe motywy niesienia pomocy innym?
Boże, Ty powołałeś świętego Jana Bosko na ojca i nauczyciela młodzieży, spraw, abyśmy zapaleni taką samą miłością, starali się o zbawienie bliźnich i służyli Tobie samemu. Przez naszego Pana…
Być „solą świata” to ufać bliźniemu tak, jak robi to Bóg: mimo że drugi człowiek zawodzi, że oszukuje, kłamie, stosuje półprawdy i niedopowiedzenia.
Prosząc o chrzest dla swoich dzieci , przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania ich w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowały Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku?
Łatwiej jest dawać ofiary, całopalenia, pościć i cały czas się modlić, dużo robić dla innych i spalać się w służbie bliźnim niż prawdziwie kochać.
Nie można wierzyć w Niego i żyć w niezgodzie z bliźnim. Jesteśmy jedną owczarnią. Nawet dwie „skłócone” owce w pastwisku potrafią zakłócić spokój pozostałych, potrafią rozbić jedność.
"Niech zatem Wielki Post służy każdej rodzinie i każdej chrześcijańskiej wspólnocie do oddalenia wszystkiego, co rozprasza ducha, i pogłębienia tego, co karmi duszę, otwierając ją na miłość Boga i bliźniego" (Benedykt XVI).
Boże, z Twojej woli dla zbawienia ludzi święty Franciszek Salezy, biskup, stał się wszystkim dla wszystkich, spraw, abyśmy za jego przykładem służyli bliźnim i dawali im odczuć Twoją ojcowską miłość. Przez naszego Pana…
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...