Ewangeliarz OP - 23 listopada 2016 - (Łk 21, 12-19)
Uprowadzenie młodej dziewczyny nie kojarzy się z sytuacją duchowych wyżyn...
Czego mogła spodziewać się zwykła dziewczyna? Czego może spodziewać się zwykły chrześcijanin?
Ten właśnie hymn wyśpiewuje młoda dziewczyna z Nazaretu. Za nią - codziennie - cały Kościół.
Oto stanęła przed nią młoda dziewczyna. I rozpoznanie stało się także jej udziałem.
Jak to możliwe, by młoda dziewczyna była taka ciężka? Może nosi w sobie jakąś ciężką tajemnicę?
Listopad 2007 roku. Przedstawia normalne życie przeciętnej dziewczyny. Ciągłe kuszenie rzeczami tego świata, które potencjalnie mają na celu zniszczenie życia.
Dlaczego Herod kazał zabić Jana Chrzciciela? To jakiś tragiczny absurd. Obiecał młodej dziewczynie spełnić każda jej zachciankę. I żeby nie stracić twarzy… Eh…
Dwadzieścia minut rozmawialiśmy przez telefon, a on mi dał tylko trzy razy coś wtrącić – skarży się dziewczyna na gadatliwego kolegę. Cóż powiedzieć? Nikt nie lubi tasiemcowych tyrad. A Pan Bóg?
Zaczynają od nauki trzymania ołówka i odkrycia do czego służą nożyczki. – Te, być może dla Europejczyków nic nie znaczące umiejętności, naprawdę zmieniają naszą codzienność – mówi Béatrice, kierująca w Republice Środkowoafrykańskiej Centrum Kulturalnym św. Kizito. Trafiają do niego dziewczyny, które nie mogły skończyć szkoły. Niektóre są już matkami.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?