Stacja dziesiąta: Jezus odarty z szat.
Ciała obnażone. Ciała wyśmiewane. Ciała potraktowane jak przedmiot. Ciała pobitych dzieci, ciała zgwałconych kobiet, ciała skatowanych mężczyzn. Ciała odarte z szacunku, ale zachowujące godność. Godność, którą wszystkim obnażonym nadał Syn Boży, włączając to cierpienie, w drogę zbawienia.
Chryste, któremu odebrano szaty... otul płaszczem godności, to co w nas zostało odarte z szacunku.
Stacja jedenasta: Jezus przybity do krzyża.
Wybacz im, bo nie wiedzą co czynią. Nie wiedzą, co czynią, kiedy zabijają we mnie zaufanie, kiedy do krzyża przybijają poczucie sprawiedliwości. Nie wiedzą, co czynią, kiedy kpinami plują mi w twarz, kiedy przegniatają mnie ciężarem spojrzeń. Nie wiedzą, co czynią, kiedy chcą zabić we mnie człowieka, kiedy chcą ukrzyżować moją wiarę w Boga.
Jezu, Ukrzyżowany... niech brak przebaczenia nie zatruje życia mojego i innych.
Stacja dwunasta: Jezus umiera na krzyżu.
Pragnę.
Czego pragnę? Spokoju, pieniędzy, dobrej pracy, rodziny, zdrowia? To ważne rzeczy, ale po co to wszystko, jeśli nie pragnę życia wiecznego? Czym wtedy jest życie tutaj na zimi, kolekcjonowaniem doznań?
Jezus pragnie ramionami rozciągniętymi na krzyżu ogarnąć świat. Pragnie ogarnąć może życie zbawieniem.
Jezu wywyższony na krzyżu... naucz mnie pragnąć tego, co najważniejsze.