Z zamkniętymi oczami uciekam przed strachem, przed własnym życiem – bo czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, więc…
Tekst do medytacji
"Panie, według Twojego miłosierdzia, niech ustanie Twój zapalczywy gniew nad Twoim miastem, Jerozolimą, nad Twoją świętą górą. Bo z powodu naszych grzechów i przewinień naszych przodków stała się Jerozolima i Twój naród przedmiotem szyderstwa u wszystkich wokół nas. Teraz zaś, Boże nasz, wysłuchaj modlitwy Twojego sługi i jego błagań i rozjaśnij swe oblicze nad świątynią, która leży zniszczona - ze względu na Ciebie, Panie! Nakłoń, mój Boże, swego ucha i wysłuchaj! Otwórz swe oczy i zobacz nasze spustoszenie i miasto, nad którym wzywano Twego imienia. Albowiem zanosimy swe modlitwy do Ciebie, opierając się nie na naszej sprawiedliwości, ale ufni w Twoje wielkie miłosierdzie. Usłysz, Panie! Odpuść, Panie! Panie, miej na uwadze i działaj niezwłocznie, przez wzgląd na siebie samego, mój Boże! Bo Twojego imienia wzywano nad Twym miastem i nad Twym narodem".
(Dn 9,16-19)
Otwórz swe oczy i zobacz
Może zacznijmy od małego doświadczenia. Połóż przed sobą pudełko kredek i białą kartkę papieru. Nie, jeszcze go nie otwieraj. Poproś, żeby ktoś przewiązał Ci oczy przepaską tak, żebyś niczego nie widział, po czym otworzył pudełko z kredkami. Niech jednak nie odchodzi za daleko. Co teraz? Twoim zadaniem jest namalować w kolorze wszystko to, co powie Ci Twój towarzysz – ale niech nie mówi, żebyś wziął np. tę kredkę obok. Zwyczajnie: namaluj u góry kartki żółte słońce, dokładnie pod nim jedno drzewo – zielone liście, brązowy pień – i tak dalej… Ciekawe, co zobaczysz, gdy otworzysz oczy?
Masz rację, nie jest to najłatwiejsze zadanie. Kiedy coś malujemy, warto znać i wybrać kolor, którego będziemy używać. W przeciwnym wypadku rezultaty pracy mogą porządnie zaskoczyć i rozmijać się z założeniami. Chciałbyś mieszkać w domu, którego wnętrze pomalowałeś na wybrane z zamkniętymi oczami barwy? Chyba nie… Wiesz, nie wiem jak Ty, ale są takie momenty, że wydaje mi się, że z zamkniętymi oczami wybieram barwy i maluję moje życie…
Modlitwa, której słowa kieruje Daniel do Boga, ma jeden bardzo krótki i bardzo konkretny moment zwrotny (tak można przynajmniej go nazwać). Kilka prostych słów: „Otwórz swe oczy i zobacz nasze spustoszenie i miasto, nad którym wzywano Twego imienia.” Zaraz, zaraz – jak to? To znaczy, że Bóg na ślepo dokonuje zagłady? Na podstawie swojej boskiej wiedzy? Bóg, który jest niczym dowódca wojskowy – może zniszczyć niemal cały świat siedząc przy swoim biurku w Niebie i naciskając tylko jeden przycisk, a za chwilę zrobić sobie przerwę na kawę… Moje patrzenie, bardzo ludzkie…
Schemat działania Boga w takim przypadku byłby prosty, a zarazem dziwny. Dowiedział się o nieposłuszeństwie, a więc zsyła karę – „spełnił swoje słowo”. Znasz to na pewno. Zresztą, są w Piśmie Świętym miejsca, w których napisano: „odwrócił swoje oblicze”, „Bóg tego nie widzi” – w różnych kontekstach, różnie rozumiane i tłumaczone… Bóg, który nie widzi. A człowiek?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |