Od chrześcijan oczekuje się, by nie mylili świętowania niedzieli, które powinno być prawdziwym uświęceniem dnia Pańskiego, z tzw. zakończeniem tygodnia, weekendem – mówił podczas procesji Bożego Ciała w Poznaniu abp Stanisław Gądecki.
3. TRUDNOŚCI
A jednak, w tak rozumianym odpoczywaniu pojawiły się niemałe trudności: „Wszyscy pamiętamy bowiem, że jeszcze stosunkowo niedawno ‘świętowanie’ niedzieli było ułatwione w krajach o tradycji chrześcijańskiej przez liczny udział rzesz wiernych i niejako przez samą organizację społeczeństwa, w którym odpoczynek niedzielny stanowił trwały element prawodawstwa dotyczącego różnych form pracy.
Dzisiaj jednak, nawet w krajach, w których świąteczny charakter tego dnia jest zagwarantowany ustawowo, ewolucja sytuacji społeczno-ekonomicznej doprowadziła w wielu przypadkach do głębokich przemian w zachowaniach zbiorowych i w konsekwencji także w samym charakterze niedzieli. Powszechna stała się praktyka „weekendu”, rozumianego jako cotygodniowy czas odpoczynku, przeżywanego nieraz z dala od stałego miejsca zamieszkania i związanego często z udziałem w różnych formach aktywności kulturalnej, politycznej lub sportowej, które zwykle są organizowane właśnie w dni świąteczne. Jest to zjawisko społeczne i kulturowe, w którym nie brak z pewnością elementów pozytywnych, jeśli tylko przyczynia się ono, w duchu poszanowania autentycznych wartości, do rozwoju człowieka i do postępu życia społecznego jako całości. Pozwala ono zaspokoić nie tylko potrzebę odpoczynku, ale także „świętowania”, wpisaną w ludzką naturę. Niestety, gdy niedziela zatraca pierwotny sens i staje się jedynie „zakończeniem tygodnia”, zdarza się czasem, że horyzont człowieka stał się tak ciasny, że nie pozwala mu dojrzeć „nieba”. Nawet odświętnie ubrany, nie potrafi już „świętować”.
Od chrześcijan oczekuje się, by nie mylili świętowania niedzieli - które powinno być prawdziwym uświęceniem dnia Pańskiego - z tzw. „zakończeniem tygodnia” (weekendem), rozumianym zasadniczo jako czas odpoczynku i rozrywki. Bardzo potrzebna jest tutaj autentyczna dojrzałość duchowa, która pomoże chrześcijanom „być sobą”. Wymaga to także głębszego zrozumienia niedzieli, aby nawet w trudnych okolicznościach można ją było przeżywać w postawie pełnego posłuszeństwa Duchowi Świętemu (por. Dies Domini, 4). Świętować znaczy nie tylko nie pracować (feriari), ale także coś czcić (celebrare).
4.CO ROBIĆ?
Przez ponad 35 lat - konkretnie od 1990 roku - nie udało się z różnych przyczyn zakazać handlu w niedzielę w kraju, który mieni się katolickim. Dlaczego? Po pierwsze zarówno w wielkich miastach, jak i mniejszych miejscowościach wytworzył się specyficzny zwyczaj robienia zakupów w niedzielę czy wręcz rodzinnych wizyt whipermarketach. Po okresie komunistycznej ascezy konsumpcyjnej próbujemy nadrobić utracony czas. Poza tym chyba zachłysnęliśmy się wolnością, zapominając, iż przy okazji tracimy coś bardzo cennego, właśnie z wolnością związanego.
Na wolnej niedzieli zyskamy wszyscy. Po pierwsze człowiek wypoczęty pracuje lepiej. Po drugie niedziela jest po to, by nabrać dystansu do tego, co się robi, zastanowić się nad sensem swego działania. Argumentując na rzecz wolnej niedzieli, można odwołać się do konstytucji, zwłaszcza jej preambuły, oraz artykułów, w których mowa o godności człowieka i wolności jako jej wyrazie. Człowiek jako istota wolna, obdarzona godnością, będąc homo religiosus, tęskni za czymś, co go przekracza, kieruje się ku transcendencji. Poczucie sensu znajduje poza sobą. Długofalowo ma to także pewne znaczenie gospodarcze. Poczucie sensu może się przełożyć na większą innowacyjność i w ogóle przynieść pozytywne efekty ekonomiczne.
Przedstawiane w debacie publicznej argumenty na rzecz niedzieli wolnej od pracy nie powinny mieć charakteru religijnego. Kiedy stanowimy prawo, tworzymy je dla wszystkich. Pracując nad nowymi normami prawnymi, trzeba przedłożyć argumenty, które trafią nie tylko do katolików. Walcząc o wolną niedzielę, musimy wiedzieć, że już od średniowiecza tzw. służby publiczne są wyłączone z nakazu świętowania (prof. A. Dylus).
Przede wszystkim trzeba jednak zrozumieć, że do dobrego tonu należy zmaganie o wolną niedzielę i jej świętowanie. Potrzebny jest ruch społeczny. Zaczątki takiego ruchu na rzecz wolnej niedzieli są już u nas obecne. Funkcjonuje „Przymierze na rzecz wolnej niedzieli”, w diecezji legnickiej działa „Społeczny Ruch Świętowania Niedzieli”, ideę popiera Akcja Katolicka. Jan Paweł II w adhortacji Ecclesia in Europa apelował do wszystkich Kościołów w Europie o podjęcie inicjatyw duszpasterskich na płaszczyźnie wychowawczej, duchowej i społecznej które będą pomagać przeżywać niedzielę zgodnie z jej prawdziwym sensem (EIE 81). Należą do nich:
• formacja dzieci, młodzieży i dorosłych dotycząca znaczenia wartości niedzieli i umiejętności jej przeżywania (w ramach lekcji religii i katechez, rekolekcji i misji, głoszonych homilii i kazań, z wykorzystaniem mass mediów, podczas spotkań grup, ruchów i grup; np. w niektórych diecezjach czyta się przed Mszami krótkie katechezy wyjaśniające istotę Mszy św., jej poszczególne elementy, znaki i obrzędy liturgiczne);
• troska o godne i piękne, zgodne ze wskazaniami przepisów liturgicznych, sprawowanie liturgii (obejmujące zarówno zaangażowanie celebransa, jak też włączanie do niej świeckich spełniających różnorodne posługi liturgiczne; trzeba zadbać o jakość homilii, kulturę muzyczną, dobre nagłośnienie, piękno kościoła, podjazdy dla wózków inwalidzkich itp.);
• upowszechnianie wzorców świętowania niedzieli dotyczących różnorodnych form odpoczynku i realizacji form wolontariatu, a także ukazywanie wartości dobrze przeżytej niedzieli w kontekście psychologicznym, społecznym i ekonomicznym (w tym kontekście dużą rolę mają do odegrania mass media i reklama religijna);
• organizowanie w parafiach różnorodnych form spędzania wolnego czasu (kawiarnie i kluby, czytelnie prasy i książek, organizacja przedstawień i koncertów);
• propagowanie w Polsce obchodzonego w wielu krajach Europy Międzynarodowego Dnia Wolnej Niedzieli 3 marca (tego dnia 321 roku cesarz Konstantyn wydał dekret ustanawiający niedzielę państwowym dniem wolnym od pracy)
• propagowanie działań Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli, który dąży do zachowania świątecznego charakteru niedzieli jako dnia wolnego od pracy; jego członkowie pragną doprowadzić od zapisu konstytucyjnego określającego niedzielę jako dzień wolny od pracy (warto w tym kontekście przywołać przykład konstytucji niemieckiej, która w 140 punkcie mówi, że niedziela jest dniem odpoczynku i duchowego wzrostu);
• propagowanie idei W NIEDZIELE NIE ROBIĘ ZAKUPÓW (co czyni od kilku lat „Solidarność”); Celem tych akcji nie jest walka, ale formacja. Nawet jeśli nie uda się doprowadzić do zamknięcia w niedzielę marketów, to człowiek wolny i uformowany, przechodząc tego dnia obok nich, nie zrobi zakupów.