Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Homilia abpa Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, na Jasnej Górze, podczas celebracji Wielkiej Pokuty, 15 października br.
b. Skrucha
Pierwszy warunek pokuty, jakim jest nawrócenie zakłada drugi a jest nim skrucha. Pokuta oznacza również skruchę. Mówi o tym upomnienie Jezusa: „Jeśli brat twój... żałuje, przebacz mu! I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: «Żałuję tego», przebacz mu!”.
Skrucha jest prawdziwą przemianą duszy ludzkiej. Przepięknym echem tego rodzaju skruchy jest psalm 51 Miserere:
„Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości,
w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość!
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego!
Uznaję bowiem moją nieprawość,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą, [...]
Odwróć oblicze swe od moich grzechów
i wymaż wszystkie moje przewinienia!
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego!” (Ps 51,3-6.11-12).
Tego rodzaju prośba - w sposób świadomy lub nieuświadomiony - wznosi się do Boga przed każdą spowiedzią ze skruszonego serca penitenta.
„Rzetelne wyznanie grzechów ponadto zaprawia penitenta do pokory, do uznania własnej słabości, a jednocześnie do uświadamiania sobie konieczności Bożego przebaczenia oraz ufności w to, że łaska Boża może przemienić życie. [...] Nie zapominajmy, że bardzo wiele nawróceń i wiele prawdziwie świętych egzystencji rozpoczęło się w konfesjonale! Pokuta i słowa: «Odpuszczam ci grzechy», stanowią wreszcie prawdziwą lekcję miłości i nadziei, dzięki której wzrasta pełne zaufanie do Boga Miłości, objawionego w Jezusie Chrystusie, odpowiedzialność i zaangażowanie w nieustanne nawracanie się” (Benedykt XVI, W kwestii zła w człowieku i historii ostatnie słowo należy do Boga. Przemówienie do uczestników kursu dla spowiedników zorganizowanego przez Penitencjarię Apostolską – 25.03.2011).
c. Czynienie pokuty
W trzecim wreszcie znaczeniu pokuta jest przejściem od postawy nawrócenia i skruchy w gest ujawniający się na zewnątrz: jest to czynienie pokuty. Czynić pokutę - do czego nakłaniał Jan Chrzciciel - znaczy przede wszystkim przywrócić harmonię zburzoną przez grzech; zmienić kierunek postępowania kosztem ofiary.
Ojcowie Kościoła domagali się odbywaniu ciężkiej pokuty jeszcze przed otrzymaniem rozgrzeszenia. Nie wchodziła przy tym w grę żadna idea „zrównoważenia” zła grzechu. Przebaczenie grzechów jest absolutnie darmowym darem Boga. Pokuta - której istotę stanowił ból odsunięcia od Komunii świętej, wstyd oddzielenia od wspólnoty oraz liczne posty i modlitwy - miała grzesznikowi dopomóc do osiągnięcia autentycznego żalu za grzechy oraz miała leczyć rany, jakie każdy grzech pozostawia po sobie w duszy człowieka. Nawet najcięższa pokuta nie zrównoważy zła grzechu ani nie wysłuży Bożego przebaczenia. Boże przebaczenie całkowicie przekracza zasługi moich czynów (a nawet wyczynów) pokutnych. Nigdy bym nie mógł pojednać się z Bogiem, gdyby On sam - suwerennym aktem swojego miłosierdzia - nie zechciał przygarnąć mnie do siebie (por. O. Jacek Salij, Na czym polega pokuta?, w: Idziemy, 1.04.2007 ).
Święty Tomasz z Akwinu, pisał, że pokuta za grzechy ma dwa cele. Po pierwsze, pomaga mi zrozumieć zło mojego grzechu. My często nie dostrzegamy niczego nagannego w naszych grzechach i dopiero dzięki pokucie możemy oprzytomnieć i całym sercem uznać dezaprobatę, jaką dla mojego grzechu żywi Bóg. Drugim celem pokuty jest zniszczenie w sobie złych nawyków, jakie się we mnie ukształtowały w wyniku grzesznego życia. Inaczej mówiąc, drugim celem pokuty jest leczenie ran, które pozostawił w nas nasz grzech.
Pokuta chrześcijańska jest wtedy autentyczna, gdy wypływa z miłości, a nie jedynie z lęku. Gdy polega na poważnym wysiłku ukrzyżowania „starego człowieka”, aby mógł się narodzić „nowy" za sprawą Chrystusa. Gdy będzie naśladowaniem Chrystusa, który będąc niewinny wybrał drogę ubóstwa, cierpliwości, surowości i drogę życia pokutnego (Adhortacja Reconciliatio et penitentia, 26).
„Żaden czyn cnoty nie może być skuteczny, jeśli z niego nie ma pożytku także dla innych... Więc, pomimo że przechodzisz dzień na czczo, pomimo, że śpisz na twardej ziemi, sypiesz popiół i wciąż wzdychasz; jeśli nie czynisz dobra innym, nie robisz niczego wielkiego” (św. Jan Chryzostom).