By jak najlepiej przeżyć Wielki Post, chcemy każdego dnia przybliżać tradycje i zwyczaje, przede wszystkim żydowskie, ale czasem również i rzymskie, związane z tym co wydarzyło się blisko dwa tysiące lat temu w Jerozolimie.
PRZEZ MIASTO
Według rzymskiego prawa wyrok stawał się prawomocny natychmiast i z reguły był wykonywany bezpośrednio po jego ogłoszeniu. Namiestnik przekazuje więc Jezusa oddziałowi egzekucyjnemu zaraz po osądzeniu. Ze słów: „wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części” (J 19,23) można wnioskować, że oddział liczył co najmniej czterech (bo tylu prawdopodobnie zostało pod krzyżem) żołnierzy i jednego setnika. W tym przypadku chodzi przypuszczalnie – jak to już zostało wspomniane wcześniej – o Syryjczyków, Samarytan lub Palestyńczyków, W każdym razie o zaciekłych wrogów Żydów, którym sprawiało radość ich torturowanie i zabijanie.
Jak czytamy w Ewangeliach, Jezus nie jest jedynym, który tego piątku ma być ukrzyżowany. Wprawdzie według Miszny (Sanh VI 4) tylko jeden przestępca dziennie mógł być skazany i stracony, lecz u Rzymian, którzy od 30 roku rządzą w Palestynie, masowe egzekucje nie są rzadkością.
Wbrew potocznym wyobrażeniom, człowiek skazany na śmierć musiał zanieść na miejsce straceń nie cały krzyż, a jedynie poprzeczną jego belkę zwaną „patibulum”. Była ona albo swobodnie zarzucona na ramię, albo – by wykluczyć możliwość ucieczki – przywiązywano ją mocnymi powrozami do rozłożonych ramion. Właściwy pal lub słup pozostawał wbity na stałe w miejscu straceń i był wielokrotnie używany.
Rzym – mimo, że w pozostałych prowincjach postępowano inaczej – ze względu na żydowskie uczucia, zezwolił aby skazańcy w Judei byli ubrani podczas prowadzenia na miejsce straceń. Ewangelie podają, że szaty Jezusa zostały rozdzielone wśród żołnierzy dopiero po ukrzyżowaniu.
Nie wiadomo dokładnie jaką drogą szli skazańcy i żołnierze na Golgotę. Ewangelie milczą na ten temat – pozostają zatem jedynie przypuszczenia. Zakładając, że Piłat wydaje wyrok w pałacu Heroda to początek owej drogi rozpoczyna się na północno-zachodnim krańcu Jerozolimy. Odległość stąd do Golgoty wynosi w linii prostej około 250 do 300 metrów – niewiele więcej w linii biegnącej zaułkami i bocznymi uliczkami. Jednakże pójście nimi nie byłoby zgodne z rzymskimi zwyczajami.
Kwintylian, autor rzymski zmarły ok. 96 r., pisze: „Ilekroć krzyżujemy winnego wyszukujemy najbardziej znane ulice, gdzie wielu może ujrzeć skazańca, aby ogarnęła ich trwoga”
Józef Flawiusz relacjonuje, że Cezar wysyła Celera w pętach do Jerozolimy, a tam „zostaje wydany na tortury, wleczony przez miasto, następnie ścięty”
Kasjusz Dion informuje natomiast o przestępcy, którego przed egzekucją prowadzono „przez sam środek Forum”
Rzymianie wykorzystywali więc egzekucje, aby odstraszyć wszystkich tych, którzy myśleli o buncie. Można zatem z dużym prawdopodobieństwem założyć, że podobnie było w to piątkowe popołudnie, w które niezliczone rzesze pielgrzymów z całego imperium tłoczyły się w mieście. Pochód z trzema skazańcami przechodził mniej lub bardziej okrężną drogą przez główne ulice północno-zachodniej części Górnego Miasta, przypuszczalnie najpierw w kierunku wschodnim, przez dzisiejszą dzielnicę armeńską, aż do obwodnicy biegnącej w kierunku północ-południe, kończącej się przy Bramie Ogrodów w środku pierwszego muru.
Większość drogi przebiegała przez dzielnicę bogatych, gdzie w luksusowych i wspaniałych willach mieszkali między innymi arcykapłani i starsi, którzy doprowadzili do skazania Jezusa na śmierć. Ulice są tutaj wytyczone na planie szachownicy, proste i szerokie – najlepiej nadające się do różnego typu demonstracji.
Po przejściu Bramy Ogrodów skręcając w prawo dochodziło się do dawnego kamieniołomu, w którego północnej części wznosiła się skała zwana Golgota.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |