By jak najlepiej przeżyć Wielki Post, chcemy każdego dnia przybliżać tradycje i zwyczaje, przede wszystkim żydowskie, ale czasem również i rzymskie, związane z tym co wydarzyło się blisko dwa tysiące lat temu w Jerozolimie.
WYROK
Kiedy Jezusa przyprowadzono do Piłata, przedstawiał On straszliwy widok człowieka zmasakrowanego i na znak pogardy ubranego w purpurę królewską. Spodziewając się zapewne, że ten okrwawiony strzęp ludzki zrobi na tłumie pewne wrażenie, Piłat używa ostatniego już argumentu i wyprowadza Jezusa przed zgromadzonych ludzi.
Jednakże Żydzi wołają:
„My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym” (J 19,7)
Oskarżyciele wciągają Piłata na swój teren, obcy mu teren religijny, który zawsze był respektowany przez Rzym. Dali mu więc do zrozumienia, że jeśli nie zgodzi się zatwierdzić wyroku, może być uznany za poplecznika bezbożników i świętokradców.
Co więcej, zaczynają grozić samemu namiestnikowi:
„Jeżeli Go wypuścisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi” (J 19,12)
Wobec takiego krzyku Piłat, urzędnik rzymski, nie mający żadnych skrupułów religijnych, a uważający jedynie na to, by nie stracić dobrej opinii w dalekim Rzymie i nie zepsuć swej kariery politycznej, nie mógł się już dłużej wahać. Skoro oświadczyli wyraźnie, że jedynym ich władcą jest cesarz w Rzymie to on, jako jego reprezentant, nie mógł być przecież innego zdania. Tak więc, aby nie ranić uczuć motłochu musiał ukrzyżować fałszywego króla.
„Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano” (J 19,16)
Obok spalenia (crematio) i walki ze zwierzętami na arenie (damnatio ad bestia), ukrzyżowanie uchodzi za szczególnie okrutne. Słynny mówca i obrońca w Rzymie, Cyceron w I w. przed Chr. nazywa je „najokrutniejszą i najstraszliwszą karą śmierci”. Kiedy broni rzymskiego namiestnika Rabiriusa na Forum Romanum mówi: „Już samo słowo krzyż winno zostać odległe nie tylko dla ciała rzymskich obywateli, lecz także dla ich myśli, oczu i uszu.”
Podobnie piszą i inni. Tacyt stwierdza, że śmierć na krzyżu jest „niewolniczą karą śmierci” a Józef Flawiusz uważa ją za „:najpodlejszą ze wszystkich rodzajów śmierci”.
Była to rzeczywiście kara stosowana zazwyczaj jedynie wobec niewolników, i to tylko za więsze przewinienia. Doszło do tego, że niewolników nazywano sarkastycznie „nosicielami krzyża” (furcifer).
Nie wiemy dokładnie ani gdzie ani kiedy zaczęto praktykować ten rodzaj kary. Herodot, historyk grecki, zmarły w 425 r. przed Chr., pisze, iż była ona początkowo stosowana przez Medów i Persów. Rozpowszechnił ją Aleksander Wielki (zm. 323 przed Chr.) często stosując ten rodzaj kary w swoim imperium. Za pośrednictwem Kartagińczyków dotarła ona podczas wojen punickich (I wojna 264-241 przed Chr.) także i do Rzymian. W Palestynie była stosowana stosunkowo wcześnie jednakże w Starym Testamencie tylko skazańcy już straceni mogli być powieszeni lub wbici na pal – w celu odstraszenia lub na znak odrzucenia ich przez Boga (Rdz 40,19; Pwt 21,22; Joz 8,29). Około roku 90 przed Chr. Aleksander Janneus (103-76 r. przed Chr.) kazał ukrzyżować w Jerozolimie 800 swoich przeciwników.
W I w. po Chr. krzyżowanie było praktykowane zarówno w Palestynie jak i poza nią. Tuż przed rozpoczęciem wojny żydowskiej (66-74r.) ku przestrodze w bardzo wielu miejscach wzniesiono krzyże. Prokurator Feliks w latach około 52-66 nakazał przybić do krzyża wielu ludzi. Zaledwie kilka tygodni przed wybuchem wojny ostatni i najgorszy z prokuratorów Gesjusz Florus (64-66) również krzyżuje wielu Żydów.
Do masowych krzyżowań – ponad 500 dziennie – dochodzi w 70 r. podczas oblężenia Jerozolimy. „Ponieważ było ich tak wielu, wkrótce zabrakło miejsca na krzyże, na krzyżach zaś dla ciał” (Bell V 11,1)
Dopiero Konstantyn zniósł ukrzyżowanie, ze względu na krzyż Chrystusa. Prawdopodobnie stało się to po 320 roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |