Na kolejne tygodnie Adwentu 2002
Wielka antyfona adwentowa: O Królu, oczekiwany przez wszystkie narody; * Kamieniu Węgielny, który łączysz wszelkie ludy w jedno; / przyjdź i zbaw człowieka, / któregoś z ziemi utworzył.
Jeśli ziemski król albo jakiś poważny człowiek zaprosi cię na swoje urodziny, czy nie starasz się wtedy pójść w nowym, czystym i dobrym ubraniu, aby nie urazić zapraszającego tym, że przyszedłeś w ubraniu wytartym, tanim i brudnymi? Z równie wielkim wysiłkiem, na jaki cię tylko stać, staraj się przy pomocy Chrystusa o to, żeby twoja dusza poszła na uroczystość Odwiecznego Króla, to jest na narodziny Pana Zbawiciela - przybrana w rozmaite ozdoby cnót, w perły prostoty i kwiaty umiaru, żeby miała spokojne sumienie, jaśniejącą czystość, wspaniała miłość i biel miłosiernych uczynków. Jeśli Chrystus Pan zobaczy, że tak ubrany przychodzisz na uroczystość Jego narodzin, sam zapragnie nie tylko nawiedzić twą duszę, ale nawet zechce w niej spocząć i na zawsze zamieszkać, jak napisano: „I zamieszkam w nich, i między nimi będę chodził” (2 Kor 6,16), oraz: „Oto stoję i przy drzwiach i pukam. Jeśli kto wstanie i otworzy mi, wejdę do niego i będę ucztował z nim, a on ze Mną” (Ap 3,20). Jakże szczęśliwa jest ta dusza, która przy Bożej pomocy tak będzie kierować swoim życiem, że zasłuży sobie na przyjęcie Chrystusa jako gościa i mieszkańca. A przeciwnie, jakże nieszczęśliwa jest dusza i godna wielu łez, która do tego stopnia zbrukała się złymi czynami, zbrudziła się czernią chciwości, spopieliła ogniem gniewu, skalała ustawiczną rozpustą, zatraciła w tyranii pychy, że nie zamieszka w niej Chrystus, ale weźmie ja pod zła władzę szatan, -Jeżeli taka dusza nic otrzyma rychło lekarstwa w pokucie, opuści ja światłość, a zapanują nad nią ciemności, utraci słodycz, a wypełni się goryczą, wchłonie ją śmierć, a życie odtrąci. Niechaj jednak nikt nie zwątpi w dobroć Pana, niechaj nie złamie go śmiertelna rozpacz. Wręcz przeciwnie, niechaj co prędzej ucieka się do pokuty. Jak długo jeszcze rany jego grzechów są zupełnie świeże, niechaj stosuje zbawienne lekarstwo. Nasz Lekarz jest wszechmocny i w ten sposób leczy dolegliwości, że nawet po truciźnie nie zostanie śladu...
św. Cezary z Arles (+ 543)
Wielka antyfona adwentowa: O Emmanuelu, * Królu nasz i Prawodawco, / nadziejo i ratunku narodów; / przyjdź nas wybawić, nasz Panie i Boże.
Ponieważ jednak trudno było odróżnić głos od słowa, więc i Jan był brany za Chrystusa. Głos wzięto za Słowo, ale głos przyznał, aby nie obrazić Słowa: „Nie jestem - rzecze - ani Chrystusem, ani Eliaszem, ani prorokiem”. Odpowiedziano: „Kim więc ty jesteś?”. „Ja jestem - mówi - głosem wołającego na pustyni: «Gotujcie drogę Panu»” (J l, 20,23). „Głos wołającego na pustyni” - głos tego, który łamie milczenie. „Gotujcie drogę Panu” - jakby chciał powiedzieć: na to rozbrzmiewam, abym Jego wprowadził do serca, ale tam, gdzie go mam wprowadzić, raczy przyjść tylko wtedy, gdy Mu przygotujecie drogę. Cóż innego znaczy „gotujcie drogę", jeśli nie: błagajcie Go, jak należy. Cóż innego znaczy „gotujcie drogę” jak nie: myślcie pokornie. Weźcie przykład pokory od Jana: uważają go za Chrystusa, a on mówi, że nie jest tym, za kogo go uważają i na swą chwałę nie przyjmuje błędu innych. Jeśliby powiedział: „Ja jestem Chrystusem”, z jaką łatwością by mu uwierzono, bo przecież nim jeszcze powiedział, już mu wierzono.
Tego jednak nie powiedział, uznał kim jest, odciął się od ich zdania, upokorzył się. Wiedział, skąd ma zbawienie, rozumiał, że jest tylko lampą i lękał się, aby nie zdmuchnął jej wiatr pychy...
Oczy chorych lękają się światła dziennego, ale znoszą światło lampy i dlatego Dzień mający przybyć wysłał przed sobą lampę. Do serc wiernych poprzedzała Go lampa, aby zmieszać zamysły bezbożnych. „Zgotowałem - rzecze - lampę mojemu Chrystusowi” (Ps 131,17) - tak mówi Bóg Ojciec w proroctwie. „Przygotowałem lampę memu Chrystusowi, Jana, zwiastuna Zbawcy, poprzednika Sędziemu mającemu przyjść, przyszłemu Oblubieńcowi - przyjaciela.
św. Augustyn (+ 430)
Prorok mówi: „Syn nam się narodził, chłopiec został nam dany i otrzymał imię Cudowny Doradca, Bóg mocny” (Iz 9, 6). Jest nazwany Cudownym Doradcą Ojca, przez co zaznaczono, że z Nim Ojciec uczynił wszystkie rzeczy, jak jest napisane w pierwszej księdze Mojżesza, noszącej tytuł „Genesis”: „I Bóg rzekł: Uczynimy człowieka na nasz obraz i podobieństwo” (Rdz l,26).
Oczywiście tu Ojciec mówi do Syna - Cudownego Doradcy Ojca... Ale jest On również i dla nas doradcą: daje nam rady, On - Bóg równy Bogu mocą przemawia, a jednak nie zmusza i doradza nam, aby wyrzec się niewiedzy, a otrzymać poznanie, odwrócić się od błędu, aby iść ku prawdzie, odrzucić zniszczalność, aby posiąść niezniszczalność...
Zostało zapowiedziane również, na jakiej ziemi i wśród jakich ludzi miał się On narodzić i Objawić się. W podobnych słowach Mojżesz mówi o tym w następującym fragmencie z księgi „Genesis”: „Nie zabraknie księcia w Judzie ani wodza, który wyjdzie z jego lędźwi, aż przyjdzie Ten, dla którego tron jest zachowany, a będzie On oczekiwaniem pogan; w winie wymyje swe szaty, a płaszcz swój w winnym gronie” (Rdz 49,10 n.). Bo właśnie Juda, syn Jakuba, jest przodkiem Żydów i od niego otrzymali oni swe imię. Nie brakowało im księcia ani wodza aż do przyjścia Chrystusa, ale od Jego przyjścia zostały wyjęte strzały z kołczanu, ziemia Judy została poddana pod władzę Rzymian i oni nie mieli już ani własnego księcia, ani króla, ponieważ przybył Ten, dla którego zarezerwowane zostało Królestwo w niebiesiech, gdy w winie obmył swe szaty, a płaszcz w winnym gronie. Jego szatą i Jego płaszczem są ci, którzy weń wierzą, których oczyścił, zbawiając nas przez swą krew, i właśnie Jego krew nazwana jest krwią winnego grona, bo podobnie jak nie od jakiegokolwiek człowieka pochodzi to, że powstaje krew winnego grona, ale Bóg sprawia, że staje się radością dla tych, którzy ją piją, podobnie i Jego ciało, i Jego krew nie pochodzą od człowieka, który by je uczynił, ale uczynił je Bóg, Pan sam, który dał Dziewicy znak, to znaczy Emmanuela zrodzonego z Dziewicy, który właśnie czyni
radosnymi tych, którzy Go pija, to jest tych, którzy otrzymują Jego ducha - radość wieczną. I dlatego właśnie On jest oczekiwaniem pogan i tych, którzy w Nim mai a nadzieję, bo oczekujemy, że On odnowi
Królestwo.
św. Ireneusz (+ ok. 202)
(za "Karmię Was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła...", oprac. ks. Marek Starowieyski)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |