Uczniowie Chrystusa podburzali świat, choć nie to było ich celem. Nie o władzę, pieniądze, zmianę systemu im chodziło. Wręcz przeciwnie, zalecali posłuszeństwo władzy (Rz 13,1). Przynosili wolność od lęku, nadzieję i miłość wzajemną. I mimo cierpienia, które z przyjęciem wiary często się wiązało, Dobra Nowina szerzyła się na cały ówczesny świat.
Marzenie wszelkich rewolucji. Podburzyć świat, zburzyć stare mury i układy, zbudować nowy – lepszy, sprawiedliwszy. To środek do celu, bo rewolucja jest skuteczna tylko wtedy, gdy jest masowa. Liczy się ilość.
Jezus Chrystus nie ogłosił rewolucji. A jednak o Jego uczniach mówiono, że podburzają świat. Wołali tak ci, których świat okazywał się wskutek Jego nauki zagrożony. Z zazdrości, bo zobaczyli tłumy słuchające słów Pawła, bo nową naukę przyjmowały też osoby znaczące, jak w Antiochii Pizydyjskiej czy Tesalonikach (Dz 13, 42-45; Dz 17, 4-7). Z niepokoju, bo mogliby stracić źródło dobrobytu, jak Demetriusz w Efezie (Dz 19,21-27). Z irytacji, bo opętana niewolnica – uwolniona od złego ducha – straciła umiejętność prorokowania (Dz 16, 16-21), a zatem zyski z jej proroctw się skończyły.
Uczniowie Chrystusa podburzali świat, choć nie to było ich celem. Nie o władzę, pieniądze, zmianę systemu im chodziło. Wręcz przeciwnie, zalecali posłuszeństwo władzy (Rz 13,1). Przynosili wolność od lęku, nadzieję i miłość wzajemną. I mimo cierpienia, które z przyjęciem wiary często się wiązało, Dobra Nowina szerzyła się na cały ówczesny świat.
O co chodziło tym, którzy wędrowali, narażając się na prześladowania i śmierć? Jaką mieli z tego korzyść?
Św. Paweł chlubi się, że choć miał prawo oczekiwać od wspólnot utrzymania, jednak głosił Ewangelię bez korzyści dla siebie, by nic nie stanowiło przeszkody dla Słowa Bożego (1 Kor 9, 13-15a). Nie ma też żadnej niematerialnej, ludzkiej gratyfikacji, która by go mogła popychać. Nie zyskuje chwały, ale prześladowania. Nie zyskuje nawet wewnętrznego poczucia, że jest tym dobrym, wybranym przez Boga, lepszym niż inni. „Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku” - pisze w liście do Koryntian (1 Kor 9,16). Owszem, ma poczucie wybrania, ale wraz z wybraniem i ogromem darów otrzymał też „oścień dla ciała, by go policzkował”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |