Zazwyczaj wita się ludzi wielkich, słynnych, wpływowych, bo jakoś tak się dzieje, że świat oczekuje na to, co zachwyca, przerasta, imponuje. Zaś to, co małe, ubogie, słabe i kruche jest pogardzane.
A tymczasem On zjawił się właśnie w sposób odmienny, niezauważenie, biednie, w otoczeniu zwierząt i ich pasterzy, w sposób jaki – wydawałoby się – nie przystoi Królowi, a tym bardziej Bogu.
„Błogosławiona jesteś między
niewiastami i błogosławiony
jest owoc Twojego łona”
Świat ówczesny miał miliony innych problemów, by zauważyć przyjście jakiegoś biednego dziecka, a mimo to kilka osób dotarło, by ujrzeć zapowiadanego. Za pasterzami przybyli mędrcy i królowie, mali i wielcy tego świata. Klękając przed żłóbkiem, rozpoczęli 2000-letnią adorację, trwającą do dziś.
Zgodnie z naszą tradycją i wiarą my również uklękniemy, mając w pamięci wszystkie cztery etapy Adwentu – oczekiwania. Czy nasze serca poprzez Adwent zostały skruszone i oczyszczone w sakramencie pokuty, by mogły się stać zdolne do ujrzenia Boga? Tylko my sami możemy sobie odpowiedzieć na to pytanie, jak również na to, czy jesteśmy w stanie dotknąć Go miłością i zaprosić do swego wnętrza, aby przeżyć cud narodzenia Boga we własnej duszy.
Tej nocy rodzi się prawdziwa miłość i przychodzi do nas, by przyciągnąć swą pokorą i ubóstwem. To wydarzenie jednoczy ludzi dobrej woli w skali całego świata. Nawet Ci, którzy w codzienności swojej nie identyfikują się ze wspólnotą chrześcijańską, świętują ten jeden wielki dzień, a właściwie noc. Znamiennym jest to, że sam Bóg obrał sobie tę porę na wielkie wydarzenia, by spotkać się z nami i udzielić pokoju. To dla nas wielki dar. „Wesołą Nowinę bracia słuchajcie, Niebieską Dziecinę ze mną witajcie.”
Wszyscy ludzie dobrej woli powinni znaleźć drogę do Betlejem, które jest w zasięgu ręki. Popatrzmy na Narodzone dziecię, ono jest naszą miłością. Ono jest w nas, tak jak i miłość jest w nas. Popatrzmy i zdajmy sobie sprawę, że jesteśmy świadkami wielkiej Tajemnicy, którą trzeba nam zgłębić i uczcić, uwolnijmy tę głęboką miłość do bliźnich i do Boga, aby wytrysnęła wraz z Jego narodzeniem. A Chrystus z betlejemskiego żłóbka mówi nam, że nas potrzebuje, i nalega, abyśmy żyli prawdziwie po chrześcijańsku, życiem pełnym poświęcenia, pracy i radości.
Podnieś rękę, Boże Dziecię, błogosław cały świat, wspieraj jego siłę swą siłą i daj nam nadzieję świetlanej przyszłości.
«« | « |
1
| » | »»