4. Wspólnota liturgiczna jest równocześnie wspólnotą wzajemnej komunikacji międzyludzkiej, ale też między człowiekiem a Bogiem. Podstawowym aktem komunikacji jest słowo. Kieruje je Bóg do zebranych zwłaszcza poprzez proklamację Ewangelii i czytanie słowa Bożego Pierwszego i Nowego Testamentu. Wprawdzie proces komunikowania jest tu obrzędowo bardzo zredukowany (czytanie, słuchanie i krótkie odpowiedzi w śpiewach responsoryjnych). Większe możliwości "dzielenia się słowem" (wygłaszanie własnych przemyśleń na temat usłyszanych perykop) istnieją we Mszach celebrowanych przez małe grupy.
W zgromadzeniu liturgicznym integralną częścią celebrowanej liturgii stanowi muzyka, zwłaszcza śpiew związany ze słowami.
5. Wydaje się, że w naszych kościołach wierni wciąż ulegają wypielęgnowanej przez minione wieki postawie indywidualistycznej, polegającej na relacji "ja i Pan Bóg", a nie "my". Na liturgii jej uczestnicy są sobie obcy. Dzieje się tak z różnych powodów, zwłaszcza duże aglomeracje sprzyjają anonimowości, ponadto współczesne warunki wymuszają częstsze zmiany zamieszkania. Powoduje to brak osobistego kontaktu z parafią. Same parafie również niewiele czynią, aby pozyskać i zintegrować nowych parafian. Zbyt małe jest zaangażowane bardziej religijnych sąsiadów. W naszych warunkach bardzo pomocne mogą okazać się doroczne odwiedziny duszpasterskie (kolęda) oraz inne możliwości parafialne, np. błogosławienie nowych mieszkań lub nowo wybudowanych domów.
Pewien wpływ na świadomość bycia podmiotem liturgii mają również sprawy strukturalne, a więc zgromadzenia z jednej strony zbyt duże, a z drugiej zbyt małe. Zgromadzenie liturgiczne, posiadające wspólnotową i hierarchiczną strukturę, może zaistnieć w odpowiednim miejscu (przestrzeni) i czasie. Miejsce zgromadzenia, budynek sakralny, w którym gromadzi się Kościół, w swojej architekturze wnętrza i w swoim wystroju musi mieć również poprawną wykładnię teologiczną. Nie może być pojmowane wyłącznie jako mieszkanie Boga (dom Boży). Prawdziwym sanktuarium, w którym mieszka Bóg, a więc prawdziwym miejscem nowego kultu chrześcijańskiego, nie jest materialna budowla (Dz 17,24), ale Świątynia zbudowana z żywych kamieni, którą jest zgromadzenie - Kościół (Ecclesia) - mistycznie zjednoczony mocą Ducha Świętego w jedno Ciało Chrystusa (Głowa i członki).
6. Krytycy soborowej reformy liturgicznej zarzucają jej zbytni werbalizm czyli przegadanie (sermonitis), moralizatorstwo, racjonalizm i ubóstwo form. Twierdzą, że liturgia nie oddziaływuje na wszystkie zmysły. Nie ulega wątpliwości, że czasami dajemy powody do takiej krytyki. Dobrze przygotowana i należycie celebrowana liturgia musi oddziaływać na wszystkie zmysły. Podkreślają to wszystkie posoborowe księgi liturgiczne, a także wszystkie metody komunikacji. Człowiek odbiera i przekazuje znaki komunikacji za pomocą zmysłów (słuchu, wzroku, dotyku, powonienia i smaku).
W antropologicznej refleksji nad liturgią określa się ją jako "celebrację w ruchu". Motyw drogi i ruchu w kierunku do, np. procesja, ma swoje uzasadnienie biblijne.
7. Ars praesidendi przewodniczącego obejmuje odpowiedzialność za poprawność i jakość celebracji zgromadzenia. Przewodniczący powinien dopilnować podziału funkcji, on odpowiada również za dobór tekstów i śpiewów. Jednym słowem od przewodniczącego będzie w dużej mierze zależało czynne, świadome i owocne uczestnictwo, a także piękno całej celebracji - ars celebrandi. Aby to wszystko mogło mieć miejsce, przewodniczący musi zadbać o odpowiednie przygotowanie celebracji przez wszystkich uczestników, zwłaszcza posługujących. Należy na koniec dlatego mocno podkreślić, iż obowiązek przygotowania celebracji należy do podstawowych i nieodzownych zadań przewodniczącego zgromadzenia liturgicznego.
Zasygnalizowana wyżej problematyka wymaga dalszego rozpracowania i wyciągnięcia odpowiednich wniosków liturgiczno-pastoralnych. Podmiotowość zgromadzenia liturgicznego i wynikające z tego konsekwencje dla życia liturgicznego wiernych musi wrócić do ich pełnej świadomości.
Artykuł pochodzi z:
>Anamnesis 48/2006