Uczniowie mają więc absolutną pewność, że Jezus naprawdę zmartwychwstał, że jest teraz Żyjącym, Sędzią żywych i umarłych. Oni tego doświadczyli. Jest to doświadczenie wiary, a nie tylko czysto ludzkie przeżycie. Jest to fakt tak mocny, że potem oddadzą za niego życie, aby w ten sposób zaświadczyć o prawdzie. Właśnie na ich doświadczeniu chrześcijanin opiera się, wyznając swoją wiarę w zmartwychwstanie Jezusa.
Wartość świadectwa uczniów Jezusa
Postawmy teraz drugie pytanie: jaka jest wartość świadectw uczniów Jezusa? Czy nie było tak, że w dobrej wierze potwierdzali, iż widzieli Jezusa zmartwychwstałego, a w rzeczywistości oszukali się, nie widząc tak naprawdę nic poza halucynacjami i urojonymi wizjami? Opowiadania ewangeliczne, mówiące o ukazaniu się Jezusa uczniom, są sprzeczne, dlatego rzucają cień na prawdziwość ukazania się Jezusa.
Odnośnie do stwierdzenia, że uczniowie mogli sami się oszukać, należy dokonać trzech obserwacji.
Pierwsza: uczniowie Jezusa, a szczególnie Dwunastu, których znamy z Ewangelii, byli osobami zdrowymi, konkretnymi, zrównoważonymi, absolutnie nie byli to fanatycy i wizjonerzy. Nie sposób myśleć, że nagle wszyscy zaczęli mieć wizje.
Druga: nie można zakładać, że wszyscy jednocześnie cierpieli na halucynacje i to nie tylko raz, lecz wiele razy, w wielu miejscach i okolicznościach. Nie można więc twierdzić, że tego samego dnia urojone wizje miały kobiety udające się do grobu wczesnym rankiem, dwaj uczniowie idący do Emaus, wszyscy inni uczniowie zamknięci w Wieczerniku „z obawy przed Żydami”, a więc osoby znajdujące się w oddalonych od siebie miejscach i o różnej dyspozycji psychicznej i duchowej. Nie można twierdzić, że ta gorączka halucynacyjna, która miałaby zaatakować uczniów, trwała z przerwami 40 dni.
Trzecia: halucynacja lub fantastyczna wizja suponują, poza patologicznym stanem psychicznym, także intensywne myślenie o pewnym przedmiocie lub osobie i żywe pragnienie zobaczenia tego przedmiotu lub osoby. Uczniowie Jezusa nie myśleli wcale o tym, aby zobaczyć Jezusa. Byli oni przekonani, że wraz ze śmiercią Jezusa wszystko się skończyło, a ich oczekiwania mesjańskie upadły: „A myśmy się spodziewali - mówili dwaj uczniowie idący do Emaus - że On właśnie miał wyzwolić Izraela [z jarzma rzymskiego]. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało” (Łk 24,21) - i nic się nie wydarzyło!
Więcej na następnej stronie