Dobra Nowina, którą chrześcijaństwo głosi światu dwadzieścia wieków, mówi o tym, że powtórzymy los Jezusa, czyli, że „na drodze do tego życia, którego dla nas wszystkich chce Bóg, staje śmierć — a jednak nie zdoła ona przeszkodzić widzialnemu i dotykalnemu objawieniu się tego życia”.
Zmartwychwstanie nie jest wydarzeniem czysto duchowym. Tak jak w śmierci unicestwieniu podlega ciało, tak też zmartwychwstanie oznacza przede wszystkim powrót do życia ludzkiego ciała (dusza nie podlega śmierci). O cielesnym, czyli prawdziwym, rzeczywistym zmartwychwstaniu Chrystusa świadczy najpierw pusty grób.
I my, na mocy wiary w Zmartwychwstałego, otrzymamy nowe ciało, w momencie naszego z martwych powstania. Będzie to ciało uwielbione, wolne od cierpienia! Oznacza to, iż po zmartwychwstaniu ciało człowieka zostaje uwolnione od konsekwencji grzechu pierwszych ludzi.
Nie ma gotowych recept na pożegnanie zmarłego dziecka i każdy, kto staje wobec takiej sytuacji szuka w sercu własnej drogi. Niektórym pomaga modlitwa. Niektórym cisza. Jeszcze innym płacz. Położne przyznają, że w tej pracy same muszą liczyć się z własnymi emocjami i choć nie jest łatwo towarzyszyć innym w cierpieniu, to widzą, że ta praca ma sens.
Chrystus Zmartwychwstały jako pierwszym objawia się tym, którzy Go najbardziej umiłowali, choć każda z tych miłości jest inna: macierzyńska miłość Maryi, czysta miłość przyjacielska i uczniowska św. Jana, czy też miłość grzesznika, o którym Pan Jezus mówił, że ten, komu wiele darowano ten bardzo miłuje.