Smutek
Smutek
Jakub Szymczuk/Agencja GN

Nazwał nas przyjaciółmi

Brak komentarzy: 0

Justyna Nowicka

publikacja 06.03.2010 21:22

Listy spod Krzyża (3)

Rabbi, patrzę tak na Twoje rany, na przebity bok, na krzyż, który pije Twoją Krew… i jak trudno mi teraz nie wątpić w to, kiedy mówiłeś: Ja jestem Życiem (por. J 11,25). Przyszedłeś jako Światłość dla Izraela i dla wszystkich (por. J 8, 12), którzy uwierzyli, że jesteś Mesjaszem, a teraz patrzę jak gaśnie blask Twoich oczu. Dlaczego nie walczyłeś, Synu Boga Żywego? Twoi uczniowie uciekli, a teraz i Ty mnie opuszczasz… zostawiasz mnie tutaj samym. Przecież nazwałeś nas swoimi przyjaciółmi (por. J 15, 14; 15,15), jak możesz nas tak opuścić?

Nie chcę Ci robić wyrzutów Nauczycielu Dobry. Jest we mnie ogromna walka. Teraz ja mam swój Ogrójec. Boję się, że umrze we mnie wiara w Słowo, które Bóg wypowiedział w Tobie.

Obiecałeś, że wyślesz Ducha Pocieszyciela (por. J 14,16; 14,26; 15,26; 16,7) i wierzę Twoim słowom, by Ty jesteś Prawdą (por J 14,6). Pragnę Go, Jezusie. Niech On umocni moją wiarę na Życie Wieczne, w chwale Boga Ojca, tam dokąd mówiłeś, że zmierzasz (por. J 13,33). Ty sam bądź mi Chlebem (por. J 6,48) i Wodą Żywą, bym miał w sobie nadzieję na pełnią życia (por. J 4,14).

Baranku Boży (por. J 1, 29; 36), ofiarowany na ołtarzu krzyża, na przebłaganie za grzechy, Ty jesteś Mesjaszem. Jeśli musiałeś nas opuścić, by oddać życie swoje za przyjaciół swoich, by tak wielka miłość pokonała śmierć i grzech (por. J 15,14) … to przyjmij, umiłowany mój Przyjacielu, moje życie, które chcę oddać Tobie. Pozwól mi być Twoim świadkiem, który jesteś Miłością (por. 1J 7,8).

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..