Sześć propozycji świątecznej homilii. Również do osobistej refleksji nad czytaniami niedzieli.
ks. Leszek Smoliński
Uroczystość Bożego Ciała jest świętem uwielbienia i dziękczynienia za dar Eucharystii. W tym dniu chrześcijanie gromadzą się wokół ołtarza, aby kontemplować i adorować tajemnicę wiary, pamiątkę ofiary Chrystusa, przez którą przyniósł On wszystkim ludziom zbawienie. Doskonale znaczenie Eucharystii rozumieli pierwsi chrześcijanie, którzy zachęcali się wzajemnie do przyjmowania Komunii św. słowami: pójdźmy po życie, po moc, po miłość, po świętość!
W „Przewodniku Katolickim”, w rubryce „duszpasterz odpowiada”, został zamieszczony list pewnej czytelniczki, która po kilkunastu latach życia w grzechu, zdobyła się na szczerą spowiedź. Spowiednik doradził jej częstą, a nawet codzienną Komunię św. „To mnie uratowało” – wyznała. Znalazła w Komunii św. siłę do przezwyciężenia zła. Wytrwała w dobru. Po pewnym czasie zaczęto ją uważać za dewotkę, i ona teraz pyta, co ma dalej robić, „bo dla mnie – pisze – zrezygnować z częstej Komunii św. znaczy powrócić do grzechu. Ja bez tej pomocy Jezusa Eucharystycznego nie wytrwam. Ja sama nie mam tyle sił, by przeciwstawić się grzechowi”.
Jezus najpierw zstąpił z nieba na ziemię, żył przez 33 lata i nauczał o królestwie Bożym, a tuż przed swoją śmiercią krzyżową zostawił nam w swoim testamencie Najświętszy Sakrament. A kiedy zmartwychwstał i wstąpił do nieba, to jednocześnie pozostał z nami, na ziemi – z Ciałem i Duszą: pod postacią chleba i wina. Czy jednak naprawdę w to wierzymy? Od braku wiary lub chwilowego zwątpienia nikt nie jest wolny. Świadczy o tym cud w Macerata we Włoszech. Rankiem 15 kwietnia 1356 r., pewien kapłan odprawiał Mszę św. w kościele benedyktynek. Podczas konsekracji dopuścił się on krótkiej chwili zwątpienia w realną obecność Chrystusa w Eucharystii, gdy nagle przy łamaniu Chleba, z Hostii popłynęła krew. Ręce mu zadrżały i krople krwi upadły na korporał pod kielichem. Po zakończeniu Mszy św. kapłan pośpieszył do biskupa, który nakazał splamiony korporał poddać kanonicznemu badaniu w katedrze. Cud ten został porównany do słynnego cudu w Bolsena z 1236r., który dał początek świętu Bożego Ciała. Komisja potwierdziła autentyczność cudu i korporał z plamami krwi został wystawiony do publicznej adoracji. Krwawe plamy wyraźnie widoczne na korporale, uznane są za Najświętszą Krew Zbawiciela. Relikwiarz zawierający cenny skarb przetrwał burzliwe koleje losu a jego zawartość do dziś czczona jest w kaplicy katedry Macerata – szczególnie w oktawie Bożego Ciała.
Chrystus powiedział kiedyś do słuchających go ludzi, którzy mieli dokładnie takie same problemy jak my: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem”. A „jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. I wtedy byli tacy, którzy uwierzyli, jak również tacy, którzy odeszli do tzw. swoich spraw. I wśród nas są tacy, którzy przyjmą te słowa z wiarą; inni może się nad nimi zastanowią; a jeszcze inni pewnie odejdą i wrócą do siebie bez żadnej reakcji, jakby nic się nie stało. A co ty zrobisz?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |