To prośba o sławę. Tyle że nie moją, a Boga. Słowa „święć się imię Twoje” można rozwinąć tak: „Boże, bądź Bogiem mojego życia! Chcę tak żyć, by to Twoje imię, a nie moje, było na ustach wszystkich”.
Oczyszczaj zbrukane imię
„Niech będzie uświęcone Twoje imię” – tak również można przetłumaczyć pierwszą prośbę „Ojcze nasz” (Biblia paulistów). Katechizm Kościoła wyjaśnia, że to wyrażenie należy rozumieć jako „uznać za świętego, traktować w sposób święty”. Paradoksalnie to, że Bóg jest tak blisko, powoduje, że Go nie zauważamy czy lekceważymy. Boże imię jest zawsze narażone na profanację. Papież Benedykt XVI pisze: „Imienia Bożego można nadużywać i w ten sposób plamić samego Boga. Imię Boga można przywłaszczyć sobie dla własnych celów i w ten sposób zniekształcać obraz Boga. Im bardziej oddaje się On w nasze ręce, tym łatwiej możemy przytłumić Jego światło (…). Martin Buber powiedział kiedyś, że po wszystkich haniebnych nadużyciach imienia Boga możemy stracić odwagę zwracania się do Niego po imieniu. Jednak przemilczanie go równałoby się odrzuceniu Jego miłości. Buber mówi, że powinniśmy z wielkim szacunkiem podnieść fragmenty tego zbrukanego imienia i spróbować je oczyścić. Sami jednak nie możemy tego dokonać. Możemy tylko prosić Jego samego, żeby nie dopuścił do umniejszania blasku Jego imienia w tym świecie”.
W pierwszej prośbie Modlitwy Pańskiej kryje się paradoks. Prosimy Boga, by sam wziął w swoje ręce sprawę święcenia Jego imienia. Ale przecież jednocześnie „od naszego życia i od naszej modlitwy zależy nierozłącznie to, czy imię Boże będzie święcone wśród narodów” (KKK 2814). Wezwanie: „święć się imię Twoje” to prośba o moją świętość, o to, by w moim życiu realizował się chrzest, w którym uświęcony zostałem po raz pierwszy miłością Ojca, Syna i Ducha Świętego. Kiedy mówię: „święć się imię Twoje”, proszę Boga, by blask Jego świętości był coraz bardziej widoczny we mnie. „Święć się imię Twoje” – jest wyznaniem pierwszeństwa Bożej łaski przed moją zasługą. To uznanie, że Bóg jest pierwszym autorem mojej świętości. Nie swoim światłem mam świecić, ale Bożym światłem. Jak witraż! Moją rolą jest dać się prowadzić, iść drogą wyznaczoną przez Jezusa. Kto za dużo sam kombinuje, ten szuka raczej chwały swojego imienia, nie Boga.
Głoś imię Pana
Pierwsza prośba „Ojcze nasz” to nie tylko wezwanie do uświęcenia imienia Boga we mnie samym. To także prośba, by imię Boga było obecne na całym świecie. Jest tu ukryte zobowiązanie do głoszenia imienia Boga, tak aby mogło ono być święte dla wszystkich, wszędzie, zawsze. Pisał przed wiekami Tertulian: „Gdy mówimy: »Święć się imię Twoje«, prosimy, aby było ono uświęcone w nas, którzy jesteśmy w Nim, ale także w innych, na których łaska Boża jeszcze oczekuje, by wypełniać przykazanie, które zobowiązuje nas do modlitwy za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół. Oto dlaczego nie mówimy dokładnie: Święć się imię Twoje »w nas«, ponieważ prosimy, by święciło się ono we wszystkich ludziach”. Uczeń Chrystusa nie koncentruje się tylko na swojej świętości. Ma na głowie cały świat, bo wie, że „nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |