Nieuchronność Bożego sądu, Dnia Ostatecznego, tzw. końca świata – może być dla nas pocieszeniem, umocnieniem w trudnościach, zachętą do wytrwałości. Bo o to przecież chodzi: o słowo, które Bóg wypowiada nad światem, o Jego zwycięstwo, o zależność stworzeń od Stwórcy.
Zgodnie z wyjaśnieniem z Księgi Mądrości cała potęga świata i jego piękno mają nam zaświadczyć o Bogu, opowiadać o Jego władzy i miłości. Czy te znaki umiemy czytać, czy chcemy je czytać – odpowiedź nie jest prosta. Okazać się jednak może niespodziewanym sprzymierzeńcem w międzyludzkich kontaktach – ta otwartość na świat, na piękno, na doświadczenie transcendencji wspólna dla wierzących i niewierzących, dla nas wszystkich.
Dodaj swój komentarz »