Zapewne wielu z nas tajemnicze słowa: mene, tekel, peres, bardziej niż z Księgą Daniela kojarzyło z błaznem Opalińskiego, wypisującym je na murze naprzeciw kamienicy, w której jego pan oddał Wielkopolskę Szwedom. Wszelako w jednym i drugim przypadku skierowane są one przeciw podnoszącym rękę na to, co święte.
Jesteś policzony, zważony, osądzony. W „Jego ręku są nasze losy”. Od niego otrzymałeś, przed Nim będziesz się rozliczał. Dlatego pamiętaj „skąd wyszedłeś” i dokąd wracasz. „Albowiem – pisze święty Paweł – każdy z nas zda o sobie sprawę Bogu”.
Nie musimy bać się królów i namiestników, obmyślać mowy na swoją obronę. Jeżeli czegokolwiek należy się bać, to lamp bez oliwy, rąk bez naręczy dobrych uczynków, wychwalania bogów srebrnych i złotych, dni w których Bogu czci nie oddaliśmy.
Dodaj swój komentarz »