Modlitwa inspirowana Psalmami.
Z Psalmu 144
Błogosławiony Pan, Opoka moja,
On moje ręce zaprawia do walki,
moje palce do bitwy.
On mocą i warownią moją, osłoną moją i moim wybawcą,
moją tarczą i schronieniem, On, który mi poddaje ludy.
Bóg jest dla pokładającego w Nim nadzieję bezpiecznym schronieniem. Opoką, mocą, warownią, wybawcą, tarczą, schronieniem. Ale chyba niekoniecznie chce, by nic nie robiąc zrzucić wszystko na Niego. Zaprawia ręce do walki, palce do bitwy…. Jakby chciał, żebym ja też coś zrobił. Żebym też wziął udział w walce…
Tak, ostatecznie On jest Zwycięzcą. On jest pierwszym ewangelizatorem, tym, który daje łaskę wiary, przemienia serca, nawet najtwardsze. Ja jednak niekoniecznie mam tylko stać z boku….
Niewiele mogę, Boże. Wiesz o tym. Moje wysiłki głoszenia Dobrej Nowiny Twojego Syna to nieraz jak mocowanie się mrówki z patykiem: nie daję rady, nie mam najmniejszych szans. Mimo to chyba jednak czekasz, bym coś zrobił. Bym chociaż wziął na siebie taki malusieńki patyczek, jak igła świerku. No prawda: wiele małych mrówek potrafi zbudować wielkie mrowisko. Nie ma co narzekać, trzeba brać się do roboty. Na własną, skromną skalę…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |