publikacja 04.03.2025 19:25
Bóg widzi nas i w dzień, i w nocy, młodych i starych, w chwilach radości i smutku, w mocy i bezsilności.
Tak, Bóg nas przyjmuje z całym dobrodziejstwem inwentarza. Możemy przyjść bez podchodów, zbędnego krygowania się, piętrowych wstępnych analiz. Czy to sprawia, że każde pytanie jest tak samo ważne, że stawać można przed Nim byle jak, że nasza paplanina może wybrzmiewać nieustannie? To pytania retoryczne oczywiście, z definicji niewymagające odpowiedzi. Intuicyjnie wyczuwamy, o co chodzi: o to fundamentalne otwarcie człowieczego serca, o świadomość, że rzeczywistość nas porusza, że staje się dla nas znakiem.
O czym mówi Nikodemowi Jezus? Zostawmy na moment konkretne sformułowania, spróbujmy wyłapać ich podstawowy rys. Jezus wskazuje na Boży sposób patrzenia na świat, patrzenia na człowieka, na życie. Bo w tym, co nas nurtuje, tego właśnie ostatecznie szukamy. Prawdy. Sensu.
Czasem wydaje się, że słyszymy odpowiedź jakby obok postawionego pytania. My tu z wyważoną pochwałą, że i owszem, doceniamy, jesteśmy na odpowiednio wysokim poziomie, by docenić (w zasadzie kogo chwali Nikodem: Jezusa, bo znaki Bożą mocą czyni, czy siebie: bo umie rozstrzygnąć, kto działa z Bogiem, a kto nie). A Jezus odpowiada nauką o powtórnym narodzeniu i widzeniu Królestwa. O zbawieniu. O odwiecznym planie Boga (niczym w dobrze napisanym scenariuszu: jak spojrzymy dostatecznie daleko wstecz, lepiej zrozumiemy to, co dzieje się dzisiaj).
Nauczyciel pokazuje Nikodemowi, kim jest jako stworzenie, człowiek grzeszny, ale umiłowany, zbawiony. Nie jest kimś, kto wydaje sąd o rzeczywistości. Ale kimś osądzonym przez Boga.
Przed dzieleniem się tym, co nas porusza, czasem powstrzymuje nas strach, niepewność jak wypadniemy w oczach innych, czy odsłanianie się opłaci. Niekiedy jednak następuje sytuacja odwrotna: chodzimy od jednego autorytetu do drugiego, odsłaniamy się niemal przed każdym, nasza narracja się rozlewa, pytanie przestaje być pytaniem – jest tezą, która szuka potwierdzenia. A przecież właściwie cała ta biblijna rozmowa dokonuje się w przestrzeni dwóch założeń: że mamy prawo pytać, ale i mamy prawo otrzymać odpowiedź.
Jeżeli tajemnica się rozjaśnia to nie w tym sensie, że otrzymuje rozwiązanie, ale oświetla nam drogę.
Nikodem