Czasami sami nie wiemy, jak to się mogło stać. Dano nam przecież oglądać to, co pragnęło ujrzeć wielu proroków i królów; słuchaliśmy tego, czego oni nie słyszeli – dlaczego więc jesteśmy dziś akurat tutaj, w tym okropnym miejscu?
Tak, wyłamanie się spod Bożego prawa zawsze kończy się tak samo: smutkiem, niewolą, opuszczeniem. A przecież mogłam to rozegrać zupełnie inaczej. Trzeba było zrobić to, a na tamto uważać... To nie zewnętrzne okoliczności zaważyły, ale ciąg kolejnych wyborów, sprawy na pozór błahe – ale dodane jedna do drugiej, zawiodły mnie aż tutaj, w ślepą uliczkę...
Boża odpowiedź jest jedna. Nie odrzucenie, a przyjęcie z powrotem; łaska, a nie ostateczna klęska: „Ufajcie, dzieci, wołajcie do Boga, a Ten, który na was to dopuścił, będzie pamiętał o was. (...) nawróciwszy się, szukajcie Go dziesięciokrotnie”.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.