Bycie człowiekiem nie jest łatwe (bardzo upraszczając to zagadnienie), bo łączy on w sobie dwa światy: świat materialny – poprzez ciało, i świat duchowy – poprzez rozum, wolę i ducha. Bycie w pełni człowiekiem oznacza umiejętność właściwego rozeznania, co w życiu należy do porządku materialnego, cielesnego, a co do duchowego.
Poprzez zawiść diabła jedność tych światów została w człowieku rozbita. Jezus zaprasza mnie i każdego człowieka, by szukał tej jedności, by porządkował to, co nieuporządkowane, chaotyczne: „Oddajcie cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. Jak tego dokonać? Co należy do cezara, a co należy do Boga? Przecież sfery naszego życia przenikają się, są ze sobą splątane, często sami je mocno gmatwamy. Jezus zachęca nas, byśmy z uwagą przyglądali się każdej takiej „monecie podatkowej”.
Może się okazać na przykład, że źle rozumiem modlitwę – jakby była ona jakąś daniną, którą mam płacić Bogu, by zapewnić sobie Jego pomyślność. Czynię z Boga sprzedawcę łask, bezdusznego księgowego, rozliczającego człowieka bez litości z modlitw i uczynków.
Może też okazać się, że słowami z Pisma Świętego niszczę brata, zabijam w nim nadzieję, wiarę i miłość lub, co gorsza, słowami Boga rozgrzeszam swoje złe postępowanie. Używam wtedy tego, co najświętsze i Boże niewłaściwie, w sposób wypaczony.
Czasem też, zamiast korzystać z pomocy innych ludzi, których Bóg stawia mi na drodze, zamiast korzystać z pomocy rozumu i rozsądku, które też są Jego darem, nie podejmuję trudu rozwiązywania swoich problemów na sposób „ludzki”, tylko „żądam” od Boga cudu – załatwienia przez Niego moich problemów, zmniejszenia ciężaru niesionego krzyża.
Jezus nie chce, bym żyła w takim pomieszaniu z poplątaniem. On chce mi pomagać i hojnie darzy wszelkimi łaskami, ale jeśli chcę z nich w pełni skorzystać, muszę nauczyć się wykorzystywać je zgodnie ze światem, któremu są przyporządkowane.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Przeczytaj komentarze | 5 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Marcinie tak po światowemu: bujaj się!!!
Ty jak widzę osiągnęłaś już doskonałość. Chwala za kolejną Świętą! ;-)
Ale czy chęć zablysniecia za wszelką cenę swoimi przemyśleniami i gotowymi na każdą sytuację cytatami jest bardziej Boże czy światowe?
Jakie są moje motywacje, co chce osiągnąć zabierając głos na każdy temat? Czy zawsze mam coś cennego do powiedzenia?
Pozdrawiam szczerze. Mimo drobnych złośliwości nie chciałem Cię urazić.
Szczęść Boże!
"Oddajcie Panu, rodziny narodów,
oddajcie Panu chwałę i uznajcie Jego potęgę.
Oddajcie Panu chwałę należną Jego imieniu,"
Ps 86,1-2.3-4.5-6
Co do słów Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
to nie zgadzam się:
cyt. "Jezus nie chce, bym żyła w takim pomieszaniu z poplątaniem. On chce mi pomagać i hojnie darzy wszelkimi łaskami, ale jeśli chcę z nich w pełni skorzystać, muszę nauczyć się wykorzystywać je zgodnie ze światem, któremu są przyporządkowane."
To właśnie jest pomieszanie z poplątaniem.
Bóg jest na pierwszym miejscu , wobec czego nie ma takiej opcji, cyt.:
"muszę nauczyć się wykorzystywać je zgodnie ze światem, któremu są przyporządkowane."
Boży człowiek jest przyporządkowany Bogu, a nie temu co ze świata.
W końcu się trzeba na coś zdecydować:)
Bóg czy świat? Problemy biorą się z tego p.Elżbieto, że ludzie odeszli od Boga i mają poplątanie z pomieszaniem:)
Boże dziękuje Ci za Słowo, w którym porządkujesz nasze życie i prowadzisz do NOWEGO.
Bądź uwielbiony !
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.