Nie potrafię czytać o Eucharystii, to za bardzo boli.....teraz gdy nas jej pozbawiono. Nie widzę dobrych owoców tego stanu. Jestem całymi dniami w domu z dziećmi (podstawówka) i znalezienie chwili na osobistą modlitwę jest bardzo trudne. Wspólna modlitwa jest ale krótka, bo inaczej okropnie marudzą. Mszy świętej w tygodniu, też w spokoju nie obejrzę... Do tego dochodzi jeszcze krzyż tzw. zdalnego nauczania - czyli dzieci cały czas przed laptopem, smartfonem i mnóstwo problemów dla rodziców. Jaki to czas wyciszenia i skupienia się na Bogu ? Robię wszystko co potrafię, by kochać. Ale bez Eucharystii, bez spowiedzi i z ograniczonym czasem na modlitwę jest na prawdę ciężko. Nie ma skąd czerpać siły, studnia zamknięta do odwołania.