Łatwo się pomylić. Uznać, że Bóg jest w sile niosącej zniszczenie. Ale Eliasz wiedział...
Oto Bóg już wypełnił swoją obietnicę daną ojcom. Oto Bóg się nad nami zmiłował: nadchodzi nasze zbawienie.
Bóg uczyni. Nie mam pytań. Niech więc Bóg, mój Pan, wypełni Swój wielki plan, zapowiadany od dawna. Niech mi się stanie według twego słowa.
My jesteśmy Kościołem. To nas dotyczy zdanie: Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Któż może wydać wyrok potępienia? Czyż Bóg, który usprawiedliwia?
Jeśli otworzę się na Boga, czy Bóg nie pokruszy moich planów? Czy nie wepchnie mnie w trudności? Czy nie skończy się to klęską?
Uczynić swoje życie, swoje serce prostą drogą dla Boga. Niełatwe. Czy nigdy nie otworzę Bogu drogi do siebie?
Nie krzywdź. Chcąc uderzyć człowieka, zawsze uderzasz Boga.
Bóg przyszedł na świat by zaradzić naszym potrzebom. Sam Bóg przychodzi nam nieustannie z pomocą. Każdemu, kto jej potrzebuje.
Nie posiedli Boga na własność. Narodem Pana jest ten, kto przychodzi do Boga. Ten, kto Mu wierzy. Nie ten, kto pokłada ufność w swojej przynależności.
Co myślę o Bogu? Jakie ma zamiary wobec mnie? Czy tak jak Naród Wybrany? A jeśli tak - jakie mam dowody przeciw Bogu? Czy są uczciwe?
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...