Można zabić człowieka. Zniszczyć może się tylko sam. Odwracając się od Boga. Wpadając w rozpacz i zwątpienie… lub dając się skusić.
... czyli historia Abrahama
Niedopasowany prorok. Oskarżany o zniewolenie przez złego ducha. Niedostosowany do człowieka Bóg, postponowany określeniami „żarłok” czy „pijak”. Przyjaciel zdrajców...
Jedynie cierpienie może skruszyć i użyźnić glebę ludzkiego serca pot o, by kiełkowała w nim miłość do Boga i do ludzi.
Nie mogę u Boga niczego kupić. Mogę po prostu wziąć. Jest mi dane. Tyle, ile potrzebuję.
Szabat – dzień odpoczynku – był dniem naśladowania Boga. Tymczasem Jezus wydaje się wskazywać: Ja jestem waszym szabatem...
Czy Boga można naśladować czyniąc zło? Planując zło? I cóż z wierności bardzo szczegółowym przepisom, skoro serca nie obroniła przed złem?
Czeka nas los proroków. Ich drogą było odrzucenie. Czy to konieczne? Czy Bóg tego chce? Nie, oczywiście że nie. Ale tak będzie.
Każdy może mówić tak, jakby miał władzę. Pytanie, czy ma ją naprawdę? Czy pochodzi od Boga? Skąd mieliby to poznać?
To jest historia zbawienia – historia zamysłu Boga, który powziął przed wiekami, nim ziemia powstała – że pośle Syna, zrodzonego z Niewiasty; że dzięki temu moja mama odziedziczy Jego łaskę.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...