Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. (Mt 28,19)
W zwyczajnym geście ofiarowania dokonuje się coś niebywałego: znak zbawienia, które Bóg przygotował wobec wszystkich narodów.
Anioł rzekł do nich: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu” (Łk 2,10)
Uniwersalność Bożego działania i miłości nie ogranicza się do jednego narodu czy grupy ludzi. Bóg troszczy się o wszystkie ludy
Palce biegnące po zapisanej alfabetem Braille’a Biblii, głos zapowiadający narodowi kroczącemu w ciemności dzień, w którym ujrzy światło, i twarz...
Kiedy ludzie wszystkich narodów i języków będą szukać Pan Zastępów – pójdą do Jeruzalem, uchwycą się „skraju płaszcza człowieka z Judy”.
Z jednej strony ewangeliczne Błogosławieństwa, niezliczony tłum Świętych z każdego narodu, ludu i języka, i podobieństwo do Boga – z drugiej znicz, pomnik, cmentarz.
Nie takiego króla oczekiwali. Miał być silny, potężny i wyzwolić naród z niewoli. A On wisi jako skazaniec na krzyżu, z koroną na głowie
Mniejsze zło. Lepiej będzie, jeśli zginie jeden człowiek, niżby miał zginąć cały naród. Logiczne. Bardzo logiczne. Jedno życie za wiele. Czyż nie LEPIEJ?
Ogólna: „aby środki przekazu były narzędziami w służbie prawdzie i pokojowi” i misyjna: „aby Maryja, Gwiazda Ewangelizacji, prowadziła misję Kościoła, gdy głosi on Chrystusa wszystkim narodom”.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.