Wszechmogący i miłosierny Boże, oddal od nas łaskawie wszelkie przeciwności, abyśmy wolni od niebezpieczeństw duszy i ciała, mogli swobodnie pełnić Twoją służbę. Przez naszego Pana…
Tylko On karmi nasze dusze – powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”, którą odmówił z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie.
Chrześcijanin ma się bać tylko tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. O przyszłość nie musi. Ta jest w ręku Boga.
To jest jedno z najważniejszych pytań, jakie zadaje Bóg, nad którym człowiek powinien się zatrzymać i znaleźć odpowiedź: „Co da człowiek w zamian za swoją duszę?”
Pragniemy słowa, które by naprawdę ważyło. Słowa, które wskazuje drogę. Słowa – pokarmu dla wygłodniałej duszy. Słowa, z którego siła do życia. Słowa, z którego bije światło.
Co jednak, jeśli zdrapiemy tę zewnętrzną, błyszczącą warstwę; czy w sferze pragnień, zamiarów, intencji również wolimy pielęgnować własną duszę niż zyskać świat?
Choć kusi osiągnięcie czegoś od razu, to w głębi duszy wiemy, jak to się odbywa: dobro jest okupione wysiłkiem, mądrość rodzi się przez doświadczenie, szczyt zdobywa - mozolną wędrówką.
Lustrem, w którym może przeglądać się nasza dusza jest Słowo Boże. I tak, ja niewyobrażalnym jest życie bez lustra, tak też niemożliwym jest życie bez Bożych wskazań
Panie, nasz Boże, wysłuchaj błagania oddanego Ci całym sercem ludu; przez modlitwy błogosławionego Bogumiła, biskupa, zachowaj go w zdrowiu duszy i ciała i spełnij wszystkie jego prośby. Przez naszego Pana…
Do księdza czy do psychologa? Nie zawsze wiemy, gdzie szukać pomocy, gdy „coś nie tak” na duszy. Tymczasem współpraca z jednym i drugim bywa konieczna w poszukiwaniu równowagi psychicznej i duchowej.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.