Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Ośmiu nas w grupie było. Osiem odkryć. Osiem punktów widzenia. Osiem propozycji zastosowania Słowa w naszej codzienności. Osiem razy Bóg przemówił. Jak na Górze Błogosławieństw.
Najpierw był kurs dla lektorów. Tony informacji teoretycznych. Łamanie języka na Szczebrzeszynie i Konstantynopolitańczyku z powyłamywanymi noga. Ptasie radio i odsłuchiwanie pierwszych wystąpień przed mikrofonem. Uroczysta promocja po której wręczono legitymację. Na niej motto zaczerpnięte z błogosławieństwa. „Co w Kościele czytacie, to sercem przyjmujcie i wykonujcie.” Najpierw lęk przed pierwszym wejściem na ambonę. Odrobina próżności już po zejściu. Synuś, jak pięknie czytałeś – powiedziała mama. Wreszcie to najważniejsze odkrycie. Bóg do mnie mówi przeze mnie. Mój głos jest głosem Boga.
Zacząłem eksperymentować. Trochę jak w szkole teatralnej. To samo zdanie odczytane na kilka sposobów. Głośniej i ciszej, akcent na inne słowo położony, pauza w miejscu gdzie brak przecinka. Oczywiste przestawało być oczywiste. Zawiłe stawało się prostym. Słowo odkrywało nowe znaczenia. Czasem było jak wzburzone wody Jeziora Galilejskiego. Czasem jak tęcza po potopie. Czasem wybrzmiewało szmerem łagodnego powiewu.
Polubiłem słuchanie. Bywa, że w ostatniej chwili zmieniam przygotowane wcześniej kazanie. Bo lektor uwydatnił i podkreślił swoim głosem treści dotąd pomijane lub nie zauważone.
Potem były pierwsze rekolekcje oazowe. Michel Quoist, „Modlitwa i czyn”, ewangeliczna rewizja życia. Czyli słuchanie i rozważanie Słowa we wspólnocie. Wbrew teoriom, że kontakt ze Słowem to sprawa intymna i prywatna. Że schemat zabija spontaniczność i zawęża ramy. Widzieć – osądzić – działać. Schemat okazał się być życiodajnym. Ośmiu nas w grupie było. Osiem odkryć. Osiem punktów widzenia. Osiem propozycji zastosowania Słowa w naszej codzienności. Osiem razy Bóg przemówił. Jak na Górze Błogosławieństw.
W seminarium ojciec duchowny kazał przynosić punkty do rozmyślania. Gdzie modlitwa do Ducha Świętego – zapytał przy pierwszej wizycie. Bez niej możesz dumać o wszystkim, co ci do głowy przyjdzie. A ty masz słuchać co On ci powie. I tak punkt po punkcie. Konkret. Bez lania wody. Krok po kroku. Bo święty ma głowę w niebie, a nogami mocno stąpa po ziemi. Z czasem punktów nie trzeba było pisać. Inny natomiast nawyk pozostał. By wieczorem, przed snem, przeczytać Ewangelię dnia następnego. Trochę jak w psalmie, tak cudownie zinterpretowanym w piosence. „Gdy się położę Panie * zasypiam spokojnie w Tobie. * Bo Ty sam jeden * mój Bóg i Pan * pozwalasz mi mieszkać bezpiecznie.”
Lektury. Arcybiskup Anthony Bloom i jego „Odwaga modlitwy”. Gdy słyszysz słowo i masz ochotę przerwać, wyjść na środek i krzyknąć: to wszystko bzdura, wiedz, że jest to słowo dla ciebie. I do ciebie.
Roman Brandstaetter, „Hymn o Biblii”. Jego fragment przepisałem do swojego Pisma świętego.
Zadanie na dziś i jutro. Usłyszeć Wszystko.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |