Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Do zrozumienia osoby i nauczania Jana Pawła II jest niezbędne spojrzenie „od wewnątrz”, przez pryzmat papieskich relacji z Tym, który „do końca nas umiłował”. Inaczej pozostaniemy wyłącznie na poziomie domysłów, niedomówień i nadinterpretacji.
"Święty ojciec". Rekolekcje wielkopostne na Wiara.pl.
O takim wewnętrznym kluczu interpretacyjnym mówił sam Jan Paweł II w rozmowie ze swoim biografem Georgem Weigelem, co ten ostatni nie omieszkał wspomnieć w książce Świadek nadziei. To pozwala nam zrozumieć, że wyjaśnienia „tajemnicy” Papieża nie należy szukać w jego charakterze czy temperamencie.
Pierwszym, domowym seminarium był dla Jana Pawła II przykład jego ojca, dzięki któremu modlił się on całe swoje życie modlitwą o dary Ducha Świętego. A dzięki św. Janowi od Krzyża, którego ukazał mu krawiec z duszą mistyka Jan Tyranowski, jeszcze przed ukształtowaniem się powołania kapłańskiego, został wprowadzony w świat życia mistycznego, które rozwijał w sobie do końca pontyfikatu. Natomiast św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, od którego przyjął dewizę papieską Totus Tuus, nauczył go całkowicie zawierzać siebie Maryi.
Jak zauważył Benedykt XVI, wiara w Chrystusa zmartwychwstałego była dla bł. Jana Pawła II nadprzyrodzoną i polegała na tym, że „z Nim prowadził wewnętrzną, niezwykłą, nieprzerwaną rozmowę”. Można mówić wręcz o jego „wyjątkowej wrażliwości duchowej i mistycznej”. Wystarczyło więc spojrzeć – jak twierdzą inni świadkowie papieskiego życia – jak Papież Polak się modlił i wtedy widoczne było. jak zatapiał się w Bogu – Miłości do tego stopnia, że nic innego w tych chwilach dla niego nie istniało. W „Pieśni o Bogu ukrytym” (1946) pisał: „Miłość mi wszystko wyjaśniła, / Miłość wszystko rozwiązała – / Dlatego uwielbiam tę Miłość, / Gdziekolwiek by przebywała”. Kard. Dziwisz wyznał natomiast: „Nic nie było w stanie zakłócić jego [Jana Pawła II] skupienia w czasie wielkich celebr, a wszyscy uczestnicy czuli obecność Boga”.
Na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 Jan Paweł II zaproponował całemu Kościołowi kontemplację oblicza Jezusa, który – jak pokazał od początku pontyfikatu – stanowi klucz do zrozumienia konkretnego człowieka i całych narodów, określa ich pamięć historyczną i nadaje im tożsamość. Joaquin Navarro-Valls, w latach 1984-2006 dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, wspomina: „Nie znam drugiego człowieka o podobnej zdolności kochania. On był zakochany w Jezusie Chrystusie i Maryi, Matce Bożej. Pewnego dnia zastałem go w jego prywatnej kaplicy na śpiewaniu. Miał wówczas osiemdziesiąt lat. Tak mógł się zachowywać tylko ktoś zakochany…”.
Analiza zbioru dzieł Jan Pawła II pozwoliła wskazać, że posiadał on m.in. „stałą świadomość obecności Boga i miłość do Boga całym swoim sercem”. To zakorzenienie w Bogu dawało Papieżowi wolność wewnętrzną, oderwanie od dóbr materialnych i samego siebie. Dlatego nie tylko umiał słuchać, ale i przyjmować krytykę, a nawet przepraszać, gdy uznał to za stosowne.
Jan Paweł II łączył w sobie duchową wrażliwość ewangelicznej Marii oraz aktywność jej siostry Marty, będąc kotemplatykiem żyjącym i działającym w świecie. Karmiąc się w każdej chwili swojego życia Bogiem pragnął rozświetlać drogi współczesnego świata ogniem modlitwy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |