Swoiste motto Jana Pawła II zostało wypowiedziane w dniu inauguracji pontyfikatu: „Nie lękajcie się”. To wezwanie, będące odczytaniem ewangelicznego orędzia Jezusa, stanowiło myśl przewodnią całej jego posługi na Stolicy św. Piotra.
"Święty ojciec". Rekolekcje wielkopostne na Wiara.pl.
Papieskie „Nie lękajcie się”, jak zauważa Andre Frossard we wstępie do Rozmów z Janem Pawłem II, „zwracało się chyba do świata, gdzie człowiek boi się człowieka, gdzie życia boi się co najmniej tak samo albo i więcej niż śmierci, gdzie boi się tych rozszalałych energii, jakie trzyma na uwięzi, gdzie boi się wszystkiego, niczego, a nieraz i własnego lęku”. Jak zauważył Benedykt XVI, Jan Paweł II wypowiadał to wezwanie pełne nadziei „z nieugiętą stanowczością, najpierw potrząsając pastorałem, który wieńczy krzyż, później, kiedy opuszczały go siły fizyczne, mocno się na nim opierając, aż po ostatni Wielki Piątek, kiedy uczestniczył w Drodze krzyżowej w prywatnej kaplicy, obejmując ramionami krzyż”.
Sam Ojciec Święty, jak relacjonuje fotograf papieski Arturo Mari, „nie bał się niczego. Nigdy nie widziałem w nim lęku”. Kiedy po zamachu zakłady Fiata podarowały mu opancerzony samochód, westchnął: „Nie można zamykać Pasterza w kasie pancernej tylko dlatego, że kilka czarnych owiec czyha na jego życie”. Ojciec Święty głosił prawdę Ewangelii w sposób pełny, wyczerpujący. Jednym z najjaskrawszych przykładów było przemówienie, które skierował do mafii sycylijskiej, i to w jej siedzibie na Sycylii w Dolinie Świątyni, nieopodal Agrygentu: „Żałujcie za wasze grzechy. Zdacie z nich sprawę przed Bogiem!”. Jan Paweł II nauczał z odwagą i często powtarzał: „Więcej zaufania do ludzi. Nie skazujmy Anioła Stróża na bezrobocie. Co by świat powiedział o Papieżu, który się lęka?”.
Papież nie zważał na konsekwencje, jakie mogły go spotkać za głoszenie Bożej nauki. Pragnął być obecny zwłaszcza tam, gdzie działo się coś złego, odwiedzał kraje wstrząsane wewnętrznymi niepokojami społecznymi ryzykował swoim życiem i autorytetem. Jadąc prosić o pokój do Irlandii, był ostrzegany przed ewentualnym zamachem. W jednym z przemówień powiedział: „A jeślibym nie został wysłuchany, historia będzie świadkiem, że w trudnej dla ludu irlandzkiego godzinie Biskup Rzymu był z wami, modlił się o pokój i pojednanie, o zwycięstwo sprawiedliwości i miłości nad nienawiścią i przemocą (…) Błagam was na kolanach: porzućcie drogę przemocy”. Szczególne wezwanie, określające pełny sens ludzkiej egzystencji, zostało wypowiedziane przez Jan Pawła II podczas kanonizacji bł. Kingi z Starym Sączu (1999): „Święci nie przemijają. Święci żyją świętymi i pragną świętości (...). Nie lękajcie się być świętymi! Uczyńcie kończący się wiek i nowe tysiąclecie erą ludzi świętych!”.
Papież kierując Kościołem Chrystusowym, powierzał swoje życie codzienne Bogu przez Maryję, aż po pełnię zawierzenia, które wybrzmiało w ostatnim rozważaniu, które w Niedzielę Miłosierdzia 3 kwietnia 2005, następnego dnia po jego odejściu do domu Ojca, odczytał ówczesny abp Leonardo Sandri. „Panie, który poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie objawiasz miłość Ojca, wierzymy w Ciebie i z ufnością powtarzamy dziś: Jezu ufam Tobie, miej miłosierdzie dla nas i całego świata”.
Jako cud do kanonizacji Jana Pawła II wybrano uzdrowienie z tętniaka mózgu, jakiego doznała Floribeth Mora Diaz z Kostaryk. To przypadek, jak podkreślano, wyjątkowy i wręcz spektakularny, bo do uzdrowienia doszło w dniu beatyfikacji Jana Pawła II, 1 maja 2011 roku. Kilka tygodni po udarze Floribeth obejrzała transmisję telewizyjną z uroczystości w Watykanie. Następnego ranka po przebudzeniu usłyszała wewnętrzny głos: „Nie lękaj się, wstań, jesteś uzdrowiona”.
Warto przy okazji rekolekcji z Janem Pawłem II na nowo przemyśleć wezwanie do stawania się człowiekiem wolnym w Chrystusie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |