Garść uwag do czytań na XXIX niedzielę zwykłą roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.
Co z tego wynika?
W opowieści uderza przebiegłość pytających Jezusa. Nawet nie o samo pytanie chodzi. Przede wszystkim o to nieszczere komplementowanie Jezusa: jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz; na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Fałsz, fałsz i jeszcze raz fałsz...
Jezus rozumie, że to gra obliczona na skompromitowanie Go w oczach ludu albo skazanie na szykany ze strony okupanta. Musi swoją odpowiedzią unieszkodliwić zastawiona na niego pułapkę. Czyli wyjść poza zabójczą dla Niego alternatywę „albo, albo”. Co więc mówi?
„Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. W tym zdaniu wielu widzi legitymizację władzy jako pochodzącej od Boga. Ale to nie tak. Piłatowi Jezus też powie (bodaj u Jana) , że nie miałby nad Nim żadnej władzy, gdyby Mu nie była dana z góry. A przecież nikt nie widzi w Piłacie Bożego pomazańca, który wprowadza w życie Boże zamiary. Najwyżej urzędniczynę, któremu Bóg zrządzeniami losu łaskawie pozwolił piastować takie stanowisko, a który swoją podłością sprawił, że stało się, jak Bóg przewidział: Jego Syn został skazany. Dlaczego na Cezara, a po nim wielu innych władców, także wybieranych demokratycznie, patrzyć jak na Bożych wybrańców wcielających w życie niezbadane Boże plany? Przecież często nie szanują Bożych praw. No, chyba że uznać, iż ich one nie obowiązują.
Wydaje mi się, że w odpowiedzi Jezusa akcent trzeba położyć na stwierdzeniu „oddajcie Bogu to, co należy do Boga”. Wy, faryzeusze wraz ze zwolennikami Heroda zauważcie w końcu, że jest nad wami Bóg – mówi Jezus. I jedni i drudzy mają w końcu zacząć Go szanować. Mają uznać na serio, że jest ich Bogiem. A nie kombinować tak, żeby ich było na wierzchu, a Boga jakby nie było albo jakby się zupełnie nie liczył.
A co z oddaniem Cezarowi co cesarskie? To tylko taki wybieg Jezusa? Owszem. No bo jak się zastanowić, to co tak naprawdę Cezarowi się należy? Podatek? W porządku. Jakiś szacunek dla ustanowionych przezeń praw? W jakiejś mierze na pewno. Ale wiadomo przecież, że Cezarowi nie należy się na przykład oddawanie mu boskiej czci, nieprawdaż? Nie należy mu się stawianie go przed Bogiem prawdziwym. Nie należy mu się prawo do ustanawiania porządku moralnego według własnego widzimisię. Nie ma prawa zabijać swoich poddanych, bo taki ma kaprys, nie ma prawa ich rabować, bo ma potrzeby, nie ma prawa ich okłamywać, bo są ciemnym ludem, który wszystko kupi.
Stwierdzenie Jezusa, że Cezarowi należy oddać co cesarskie z całą pewnością nie jest więc żądaniem, by Jego uczniowie zawsze byli poddani każdej władzy. Bo zwyczajnie władzy czasem się to nie należy. Wtedy, gdy wchodzi w prerogatywy Boga na pewno nie.
Związek Ewangelii z pierwszym czytaniem jest więc bardziej skomplikowany, niż by się to z początku wydawało. Bóg, owszem, może posługiwać się władcami jak narzędziem do realizacji swoich celów. Nie znaczy to jednak, że każda władza jest przedłużeniem władzy samego Boga.
5. W praktyce
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |