Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim Mt 5
Bywa, że nosimy w sobie urazy, gniewamy się na kogoś, czasem nawet nie pamiętamy już dlaczego. Negatywnie nastawiamy się na innych i stajemy się ślepi. Tkwiąc w utartych schematach, wrzucamy ich do własnych ramek i nie zauważamy, że prawda jest inna. Nie jesteśmy w stanie zobaczyć w nich dobra. Uprzedzeni, traktujemy ich niesprawiedliwie, pochopnie osądzamy. Można powiedzieć o pewnego rodzaju „pielęgnowaniu” złości, gniewu. W takich sytuacjach pewnym jest, że każdy nasz gest, słowo będzie ranić.
Wielki Post skłania mnie do tego, by przyjrzeć się tym relacjom. Wpierw zauważyć, nazwać i uznać swoją winę, by zacząć naprawiać. Pojednać się, przeprosić, a może przebaczyć innym własne zranienia. Do tego potrzeba stanąć w prawdzie, a bez Bożej pomocy może okazać się to trudne. Każdego dnia mogę Boga zaprosić, by pomógł mi uzdrowić trudne relacje, spojrzeć szczerze na siebie, na to, jak reaguję na innych, w jaki sposób do nich się odzywam, jakie gesty wobec nich wykonuję. Wszystko po to, by przestać ich w końcu ranić.
Rachunek sumienia:
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
Czytaj i słuchaj
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.