Druga Niedziela Wielkanocna obchodzona jest w Kościele katolickim jako Niedziela Miłosierdzia Bożego. Prosił o to Jezus objawiający się siostrze Faustynie Kowalskiej.
Kult Miłosierdzia Bożego zaczął się już za życia s. Faustyny. Wileński malarz Eugeniusz Kazimierowski namalował obraz Chrystusa według wizji, którą otrzymała siostra 22 lutego 1931 r. w celi klasztoru w Płocku. Opisała to w Dzienniczku: ”Ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szatę białą. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły wielkie promienie: jeden czerwony, a drugi blady. Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie”. Ks. Michał Sopoćko, spowiednik siostry, drukował reprodukcje obrazu i książeczki z modlitwami, które przekazał jej Chrystus, a także pisał własne artykuły i książki teologiczne na temat Miłosierdzia Bożego. Na wyraźne życzenie Jezusa, w 1937 r. w krakowskim klasztorze odbyła się pierwsza adoracja w intencji uproszenia miłosierdzia Bożego dla całego świata. W 1941 r. w kościele św. Michała, gdzie znajdował się obraz Jezusa Miłosiernego, było ponad 130 wotów, które świadczyły o otrzymanych tam łaskach. Wotum za ocalenie rodziny z wojny jest także najbardziej znany dzisiaj obraz Miłosierdzia, który namalował do krakowskiej kaplicy malarz Adolf Hyła w 1943 r.
W czasie II wojny światowej polscy żołnierze i uchodźcy roznieśli orędzie o Bożym Miłosierdziu na cały świat. Siostry z Łagiewnik mają w swoich zbiorach półcentymetrowe obrazki Jezusa Miłosiernego, które drukowano w czasie wojny w Wilnie i wszywano do czapek polskich żołnierzy. Dzięki Polakom z Armii Andersa utworzonej w 1941 r. w ZSRR, kult Miłosierdzia dotarł do Iranu, Palestyny, Libanu, Egiptu, a stamtąd - do Afryki i Włoch.
Kult Bożego Miłosierdzia został ograniczony przez notyfikację Stolicy Apostolskiej w 1959 r., która zabraniała rozszerzania nabożeństwa w formach przekazanych przez s. Faustynę i zaleciła usunięcie obrazów Jezusa Miłosiernego. Przyczyną było m.in. błędne tłumaczenie Dzienniczka. Zakonnica, która przepisywała zeszyty, opuszczała niektóre zdania i nie wyróżniła wypowiedzi Pana Jezusa. To mogło sprawiać wrażenie, że Faustyna żąda dla siebie czci. Niewłaściwie też praktykowano nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego. Niektórzy interpretowali promienie na obrazie jako barwy narodowe Polski. Inni żywili przekonanie, że w święto Miłosierdzia można przystępować do Komunii bez spowiedzi.
Po wyjaśnieniu wątpliwości, nowym zredagowaniu Dzienniczka i odwołaniu notyfikacji przez Jana Pawła II w 1978 r., odżyła działalność ośrodków Miłosierdzia.
W Polsce już w połowie lat 80. nie było diecezji, która by nie miała parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego. Bardzo prężnym ośrodkiem duszpasterskim i wydawniczym jest kanadyjska wspólnota w Verdun, której członkowie troszczą się o ludzi zagubionych moralnie. Pallotyni prowadzą apostolat we Francji, na Słowacji i w Brazylii - drukują ulotki, obrazki i Dzienniczek, a także organizują kongresy i spotkania modlitewne. W Niemczech zajmuje się tym prowadzony przez świeckich Schwester Faustine Sekretariat, przy którym istnieje zrzeszające kilka tysięcy osób Koło Czcicieli Jezusa Miłosiernego. Od beatyfikacji s. Faustyny w 1993 r. w Rzymie działa przy kościele Świętego Ducha włoskie Centrum Duchowości Miłosierdzia Bożego.
Choć s. Faustyna nie wymienia swojego dziennika jako metody na szerzenie orędzia o Bożym Miłosierdziu, to wybitne dzieło mistyki chrześcijańskiej jest jednym z najpopularniejszych sposobów głoszenia jej objawień. Książka została przetłumaczona na kilkanaście języków. Jak mówią siostry z Łagiewnik, jest to dobra lektura dla wszystkich. Nie trzeba być wielkim teologiem, by skorzystać z niej jak najowocniej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |