Wielki Post i Wielkanoc sto lat temu

Okres przed Wielkanocny wg „Ofiara Mszy Świętej” Po stu latach w Roku Eucharystycznym

Tedy wrócił do uczniów Swoich i rzekł im: „Już śpijcie i odpoczywajcie; oto przybliżyła się godzina, a Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, pójdźmy oto się przybliżył, który Mię wyda”. Gdy On jeszcze mówił, oto Judasz, jeden z Dwunastu, przyszedł, a z nim wielka zgraja z mieczami i kijami, posłani od przedniejszych kapłanów i starszych ludu. A który Go wydał dał im znak mówiąc: „Ten, którego pocałuję, ten ci jest; Jego pojmajcie!”. Zaraz też przystąpił do Jezusa, mówiąc: „Bądź pozdrowion Mistrzu!”, i pocałował Go. A Jezus rzekł mu: „Przyjacielu, na coś przyszedł?” Tedy przystąpili i rzucili się na Jezusa i pojmali Go. A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył korda swego a uderzywszy sługę księcia kapłańskiego odciął ucho jego. Tedy Jezus rzekł do niego: „Obróć kord swój na miejsce jego, albowiem wszyscy, którzy miecz biorą, mieczem poginą. Czyli mniemasz, że nie mógłbym prosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście hufców Aniołów? Jakoż wypełnią się tedy Pisma, iż tak się stać musi?” W owej chwili Jezus rzekł do tłumów: „Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę, żeby Mnie pojmać. Codziennie zasiadałem w świątyni i nauczałem, a nie pochwyciliście Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków”. Wtedy wszyscy uczniowie opuściwszy Go i pouciekali. Ci zaś, którzy pochwycili Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana, Kajfasza, gdzie zebrali się uczeni w Piśmie i starsi. A Piotr szedł za Nim z daleka, aż do pałacu najwyższego kapłana. Wszedł tam na dziedziniec i usiadł między służbą, aby widzieć, jaki będzie koniec. Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków. A na koniec przyszli dwaj fałszywi świadkowie i rzekli: "Mogę zepsować Kościół Boży, a po trzech dniach zasię go zbudować". Wtedy powstał najwyższy kapłan i rzekł do Niego: „Nic nie odpowiadasz na to, co ci przeciwko Tobie świadczą?” Lecz Jezus milczał. A najwyższy kapłan rzekł do Niego: „Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Chrystus, Syn Boży?” Jezus mu odpowiedział: „Tyś powiedział. Jednak powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich”. Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: „Zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co wam się zdaje?” Oni odpowiedzieli: „Winien jest śmierci”. Wówczas plwali na oblicze Jego i bili Go kułakami, a drudzy policzkowali Go i szydzili: „Prorokuj nam, Mesjaszu, kto Cię uderzył?”
Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służebnica i rzekła: „I tyś był z Jezusem Galilejskim!”. Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich i rzekł: „Nie wiem, co mówisz”. A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: „Ten był z Jezusem Nazareńskim”. Powtóre zaparł się z przysięgą: „Nie znam tego Człowieka”. A wnet potem przystąpili, którzy tam stali, i rzekli Piotrowi: „Prawdziwieś i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię wydaje”. Tedy począł się przeklinać i przysięgać: „Nie znam tego Człowieka”. A w tej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: „Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie zaprzesz”. Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał. A gdy było rano, wszyscy przedni kapłani i starsi ludu weszli w radę przeciw Jezusowi, aby Go o śmierć przyprawili. I związawszy Go przywiedli i podali Poncjuszowi Piłatowi, Staroście. Tedy ujrzawszy Judasz, który Go wydał, iż był skazany, żalem zdjęty, odniósł trzydzieści srebrników przedniejszym kapłanom i starszym i rzekł: „Zgrzeszyłem, wydawszy krew niewinną”. Lecz oni odparli: „Co nas to obchodzi? To twoja sprawa”. Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się, potem poszedł i obwiesił się. Arcykapłani zaś wzięli srebrniki i orzekli: „Nie godzi się kłaść ich do skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew”. Po odbyciu narady kupili za nie role Garncarzową, na grzebanie pielgrzymów. Dlatego pole to aż po dziś dzień nosi nazwę Pole Halcedama tj, Pole Krwi. Wtedy spełniło się to, co powiedział prorok Jeremiasz: Wzięli trzydzieści srebrników, zapłatę za Tego, którego oszacowali synowie Izraela. I dali je za Pole Garncarza, jak mi Pan rozkazał.
Jezusa zaś stawiono przed starostą. I pytał Go starosta: „Tyś jest Król Żydowski?” Jezus mu rzekł: „Ty powiadasz”. A gdy Go oskarżali przedniejsi kapłani i starsi ludu, nic nie odpowiadał. Tedy rzekł Mu Piłat: „Nie słyszysz, jako wiele przeciw Tobie świadectw przywodzą?” On jednak nie odpowiedział mu na żadne pytanie, tak że starosta bardzo się dziwował. A był zwyczaj, że na każde święto namiestnik uwalniał jednego więźnia, którego chcieli. Trzymano zaś wtedy znacznego więźnia, imieniem Barabasz.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...