Z kart Pisma Świętego Bóg cały czas woła do człowieka, by ten złożył w Nim całą swoją nadzieję, dotyczącą ziemskiego życia i ziemskich frasunków. Bo wtedy, gdy człowiek podejmie trud zaufania swemu Stwórcy, wówczas zrozumie, że jego życie nie zależy tylko od chleba.
Z pierwszych wersetów tego rozdziału widać wyraźnie, jak uczucie głodu i niepewność co do możliwości zdobycia pożywienia sprawiały, że ludzie szybko zaczynali wątpić w Bożą opiekę, zaczynali przeciwko Niemu pomstować. I nawet cudowny sposób nakarmienia nie powodował wzrostu zaufania. Zamiast ufać Bogu i zdać się całkowicie na Niego, ludzie próbowali i próbują się zabezpieczać. To, że człowiek przeważnie tak reaguje w sytuacji braku pokarmu, potwierdzało się i później na kartach Biblii. Bóg miał tego świadomość i często odwoływał się do głodu, gdy chciał wypróbować wierność człowieka. Co więcej, wyraźnie zapowiedział człowiekowi, że tylko posłuszeństwo Jego przykazaniom i zdanie się na Jego opiekę, a nie szukanie innych sposobów zabezpieczenia sobie pomyślności, da człowiekowi sytość i uchroni od głodu jego najbliższych: „Jeżeli będziecie postępować według moich ustaw i będziecie strzec przykazań moich i wprowadzać je w życie, dam wam deszcz w swoim czasie, ziemia będzie przynosić plony, drzewo polne wyda owoc, młocka przeciągnie się u was aż do winobrania, winobranie aż do siewu, będziecie jedli chleb do sytości, będziecie mieszkać bezpiecznie w swoim kraju” ( Kpł 26,3-5). I otwarcie przestrzegł człowieka, co mu grozi, jeśli zlekceważy Boga i Jego wskazania: „Jeżeli zaś nie będziecie Mnie słuchać i nie będziecie wykonywać tych wszystkich nakazów, jeżeli będziecie gardzić moim ustawami, jeżeli będziecie się brzydzić moimi wyrokami, tak że nie będziecie wykonywać moich nakazów i złamiecie moje przymierze, to i Ja obejdę się z wami odpowiednio: ześlę na was przerażenie, wycieńczenie i gorączkę, które prowadzą do ślepoty i rujnują zdrowie. Wtedy na próżno będziecie siali wasze ziarno. Zjedzą je wasi nieprzyjaciele” (Kpł 26,14-16; zob. Pwt 28,1-14). Przy czym Pan stopniował kary za grzech odstąpienia od Niego: „Jeżeli i wtedy nie poprawicie się i będziecie postępować Mnie na przekór, to i Ja postąpię wam na przekór i będę was karał siedmiokrotnie za wasze grzechy. Ześlę na was miecz, który się pomści za złamanie przymierza. Jeżeli wtedy schronicie się do miast, ześlę zarazę pomiędzy was, tak że wpadniecie w ręce nieprzyjaciół. Rozbiję wam podporę chleba, tak że dziesięć kobiet będzie piec chleb w jednym piecu. Będą wam wydzielać chleb na wagę, tak że jedząc nie będziecie syci. Będziecie jedli ciało synów i córek waszych (Kpł 26,23-26.29, zob. Pwt 28,15-57).
Mimo że ludzie znali te Boże przestrogi, to jednak gdy zaczęło im się dobrze powodzić, przestali łączyć swą pomyślność z Bożą dobrocią i uważali, że to wyłącznie ich zasługa: „Zaparli się Pana i powiedzieli: "On nic nie znaczy. Nie spotka nas żadne nieszczęście, nie zaznamy miecza ani głodu"” (Jr 5,12); „Naród ten ma serce oporne i buntownicze; stają się oni odszczepieńcami i odchodzą. Nie powiedzieli w swych sercach: "Chcemy bać się Pana, Boga naszego, który daje w swoim czasie deszcz wczesny i późny, który zapewnia nam ustalone tygodnie żniw". Wasze grzechy to zniweczyły, a wasze występki pozbawiły was dobrobytu. Bo są w narodzie moim przewrotni, co splatają sieć jak łowca ptaków, zastawiają sidło, łowią ludzi. Jak klatka pełna jest ptaków, tak domy ich przepełnione są oszustwem: w ten sposób stają się oni wielkimi i bogatymi, otyłymi i ociężałymi, a także prześcigają się w nieprawości. Nie przestrzegają sprawiedliwości - sprawiedliwości wobec sierot, by doznały pomyślności, nie bronią sprawy ubogich. Czy za to mam nie karać - wyrocznia Pana - lub się nie pomścić nad takim, jak ten, narodem? Obrzydliwość i zgroza dzieją się w kraju. Prorocy przepowiadają kłamliwie, kapłani nauczają na własną rękę, a lud mój to lubi. I cóż uczynicie, gdy kres tego nadejdzie?»” (Jr 5,23-31); „
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |