Konkurs serwisu Liturgia na Wielki Post 2009.
Grażyna PrzybyłoKapliczka smutków Jezusowych
Zdjęcie zrobione w Żegiestowie w pobliżu kościółka. Pojechałam tam z Krynicy Górskiej ok 15. Odmawiałam Koronkę. Zwykle wchodząc do kościoła wyłączam komórkę. Tam byłam sama. Jakoś mi się zapomniało tę komórkę wyłączyć. Piękne góry, pusty kościółek i ja... Czułam obecność Pana Jezusa. Podziwiałam piękno gór i prostotę wiejskiego życia . Lubie w takich miejscach się modlić...
Modliłam się o zdrowie chorej na raka 25 letniej przyjaciółki mojej córki. W trakcie modlitwy usłyszałam gong sms. Troszkę się zezłościłam na siebie że tej komórki nie wyłączyłam, ale dalej odmawiałam.
Wyszłam z kościółka i zobaczyłam ten napis na desce obok krzyża. Przeczytałam sms. Jedno słowo. Umarła. Miała 25 lat. Tyle co ma moja córka. Pół roku temu bawiłam się na jej ślubie.
Pomyślałam, że Pan jest bardzo delikatny także w przekazywaniu takich informacji. Przekazał mi ją w tak pięknym miejscu i tak subtelnie. Obok moje przyjaciela, św. Antoniego.
Pokazał mi ten napis Jezusowe smutki. Dzięki temu nie byłam sama w swoim smutku. Pomyślałam, że skoro Pan Jezus ma ich tyle co na tej desce jest napisane to ja ze swoim smutkiem poradzę sobie, bo On jest przy mnie w każdej chwili. W tych górach też.
To zdjęcie często oglądam, szczególnie wtedy jak mi źle. Widzę ile smutków ma Pan Jezus , od tamtego czasu są to i moje smutki. I nie o przeżywanie samego smutku chodzi tylko o to, że przypominając sobie napis inaczej patrze na ludzi i staram się w każdym człowieku dostrzegać Pana Jezusa.