Do Postu marsz...

Jeszcze kilka dni, dni parę, weźmiemy... rodzinę swą i pójdziemy do świątyni, by kapłan posypał nasze głowy popiołem. Ano, koniec karnawału, koniec zabaw, zaczyna się Post. „Panie, czymże ja jestem przed Twoim obliczem? Prochem i niczem”. Tymi słowami nasz wielki poeta, Adam Mickiewicz, wyraził jedną z największych prawd o człowieku i jego losie na ziemi.

Popielec jest szczególnym dniem roku liturgicznego. Rozpoczynamy dziś Wielki Post, który ma nas przygotować na największe święto chrześcijańskie – Święto Wielkiej Nocy. Życie uczy nas, że gdy chcemy dobrze i owocnie przeżyć jakieś wydarzenie, zawsze starannie musimy się na nie przygotować. I tak np. ci, którzy uczą się i studiują, wiedzą, że aby zdać egzamin, trzeba się przygotować. Jeśli chcemy rozwiązać konflikt, jaki zaistniał między nami a przyjaciółmi, to musimy wcześniej przygotować się do rozmowy; przemyśleć argumenty, wyważyć słowa, opanować wzburzenie.

I tak samo jest z nami, gdy chcemy stanąć wobec Boga. Musimy zastanowić się, czy, jak i czym obraziliśmy Boga, czym Go zasmuciliśmy, jak możemy naprawić swoje winy. Czasem szczególnie dobrym do tego jest Post, gdy przez czterdzieści dni pokuty i umartwienia możemy naśladować Chrystusa, który przed rozpoczęciem swojej nauczycielskiej działalności przebywał 40 dni na pustyni, modląc się i poszcząc. Im lepiej przeżyjemy Post, tym większa będzie nasza radość w Dniu Zmartwychwstania.

Co nam może w tym pomóc, oprócz własnego sumienia? Kościół wypracował przez wieki środki pomocne do wewnętrznej przemiany człowieka. Znamy je dobrze, ale często nie wiemy jak je stosować, a jeśli nawet wiemy, to nie zawsze mamy wystarczającą samodyscyplinę. A przecież to takie proste i znane:

Post, który ma na celu opanowanie siebie, kontrolę nad swoimi pragnieniami i dążeniami. Dotyczy on w pierwszym rzędzie codziennego pokarmu, ale trzeba go także rozciągnąć na inne sfery naszego życia: alkohol, tytoń, język, telewizję. Post jest ćwiczeniem, które ma doprowadzić do tego, że człowiek będzie rzeczywiście panem siebie, rozporządzającym mądrze swoimi siłami. Nauczmy się mówić pokusie „nie!”.

Jałmużna otwiera nas na drugich, pomaga nam wyjść z ciasnego kręgu egoizmu, dostrzec innych i konkretnie im pomóc w ich potrzebach. Dzięki temu ćwiczeniu człowiek może zbliżyć się do drugich, stworzyć wspólnotę.

Modlitwa z kolei kieruje naszą uwagę na Boga, wyczula nasz wewnętrzny słuch na Jego głos, pozwala się z Nim spotkać i zjednoczyć. Dzięki niej człowiek wchodzi w głęboką relację z Bogiem, on sam i jego świat poszerzają się do wymiarów nieskończonych, wszystko zostaje w nim oczyszczone i nasycone światłem, pięknem i łaską.

Jak to zrobić, by móc w trakcie trwania Postu odpowiedzieć Bogu: kocham Cię i czekam na Twoje Zbawienie? Spróbujmy się wyciszyć, aby głos Boga został przez nas usłyszany i zrozumiany. Dajmy Bogu szansę dotarcia do nas z Jego wielorakimi darami, bo rezygnując z nich na co dzień z powodu nawału pracy, lenistwa, czy jakichś innych względów, podcinamy swoje własne korzenie, a wiadomo do czego takie zachowanie prowadzi: do samotności w otoczeniu. Bez Boga jesteśmy jak ścięty kwiat, nie mający szans na odrodzenie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...