Współczesny człowiek chce Boga nie tyle ogarnąć umysłem, co raczej dotknąć fizycznie. Dawniej, pod wpływem myśli klasycznej, wystarczało o Bogu myśleć.
Dziś chcemy Go ogarnąć całym obszarem naszej osoby, nie tylko abstrakcyjną spekulacją, lecz także wolą, uczuciem, doświadczeniem, działaniem, doznaniem niejako materialnym. Ale cały problem w tym, czy można tak Boga „dotknąć”, nie będąc w stanie mistycznym. Możliwość tę daje rzeczywistość historyczna Jezusa Chrystusa. W Nim bowiem Bóg stał się „historią na ziemi”.
Trudno o wspólną podstawę nazywania Osób w Trójcy Świętej, kiedy Ojciec jest nazywany Pamięcią, Syn Słowem, zaś Duch Święty Spotkaniem. Nauka o pochodzeniu Ducha Świętego od Ojca wywodzi się z Ewangelii św. Jana (15,26). Bóg jest tożsamy z samym sobą i zespala się poprzez tę miłość. To rozumienie ujawnia się w misterium męki, śmierci i zmartwychwstania. Zmartwychwstanie to wydarzenie, które jest także wydarzeniem Ducha Świętego. To Jego mocą Chrystus z inicjatywy Ojca Zmartwychwstał.
Dla nas, wierzących, nie do przyjęcia jest obraz Boga karzącego i zsyłającego katastrofy. Miłość nie ześle zła na tych, których kocha, a jako że człowiek to obraz Boga, a zarazem odbicie trynitarne, to staje się bezsprzecznym dobro, miłość i opieka. „Czas teraźniejszy jest jakby Bożym czasem dla człowieka”, ponieważ Bóg jest zarazem źródłem pochodzenia, przeszłością, teraźniejszością i przyszłością w dziele naszego odkupienia. Jest On źródłem będąc Ojcem, i jest On realizacją i finałem jako Syn. Dla Boga bowiem nie ma czasu, ponieważ jest On źródłem pochodzenia, stawaniem się i przyszłością. Kościół jest ikoną Trójcy Świętej, jest też źródłem pochodzenia i macierzą, do której my wszyscy zmierzamy.
Możemy więc patrzeć na Boga poprzez historię Trójcy i w ten sposób postrzegać relację Boga i człowieka w życiu i rzeczywistości codziennej. Miłość do nas, ludzi, to siła przewodnia Trójcy, dzięki tej miłości żyjemy, mamy perspektywę Zbawienia oraz przebywania w wieczności z Bogiem. Pascha, która była najważniejszym dla nas zdarzeniem, objawiła trynitarną historię Boga, czyli Ojca, Syna i Ducha Świętego, pokazując wielką miłość Boga do świata. „W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie.” (J 14, 20-22). Osoby Boskie, nierozdzielne w tym, kim są, są także nierozdzielne w tym, co czynią. Każda jednak Osoba Boska wypełnia wspólne dzieło według swojej osobowej właściwości: „Jeden jest Bóg i Ojciec, od którego wszystko pochodzi; jeden Pan Jezus Chrystus, dla którego jest wszystko; jeden Duch Święty, w którym jest wszystko.” – 1 Kor 8, 6. Działanie Boga Niezmiennego w zmiennym czasie, co zawiera się w pojęciu „zesłania”, „posyłania”, „udzielania” Bożego Ducha i jego darów, nie może być rozumiane w sensie niedoskonałego działania ludzkiego. To nie odnosi się do Osób Boskich, wśród nich nie ma zależności, lecz tylko wiekuiste, konieczne i w równości natury pochodzenie Syna od Ojca i Ducha Świętego od Ojca i Syna.
Niezrozumienie równości Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego grozi nam od samego początku naszego życia wskutek złej edukacji w latach dziecinnych, czego następstwem jest złe rozumienie wiary. Tłumaczenie małemu dziecku, jak wygląda „Bozia”, tzn. Duch Święty (gołąbek), Syn Boży (w istocie tylko jako wiszący na Krzyżu), może wypaczać charakter wiary w Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Te niebezpieczeństwa potęgują się, jeśli dziecko, najpierw małe, a potem dorastające, nie stara się poszerzyć swojej wiedzy religijnej. Co czynić, aby zrozumieć, pojąć i prawidłowo przekazywać dalej? Uczyć się, przyjmować prawdy wiary i wierzyć, wierzyć, wierzyć....
«« | « |
1
| » | »»