· bp Bronisław Dembowski · Urszula Nelken · prof. Jan Miodek · Jan Pospieszalski
Urszula Nelken, dziennikarka
Z przykrością stwierdzam, że bierzmowanie nie kojarzy mi się z jakimś wielkim przeżyciem religijnym. Bardziej pamiętam uczęszczanie na przygotowania, które odbywały się w moim parafialnym kościele pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP przy ulicy Dewajtis, dzisiaj znajdującym się przy Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Wiązało się to z fantastycznymi spacerami przez Las Bielański. Pamiętam również imię Monika, które sobie wybrałam, ale nie ze względu na świętą o tym imieniu, lecz dlatego, że wówczas wyświetlana była pierwsza ekranizacja „W pustyni i w puszczy”, w której główną rolę zagrała Monika Rosca i ja byłam w niej „zakochana”. Zarówno z przygotowań, jak i z samej uroczystości niewiele pamiętam. Wiem, że było nas wielu.
Niedawno rozmawiałam z moimi córkami (jedna ma 12, a druga 14 lat) na temat bierzmowania. Zastanawiałyśmy się nad tym, czym jest ten sakrament, dlaczego się go przyjmuje. Chciałabym, żeby dla nich przyjęcie bierzmowania było przeżyciem, które mocniej zapadnie im w pamięć niż mnie, i mam nadzieję, że tak będzie.